W ogóle to jedynki nie widziałam i nie wiem o co chodzi ale tego Vincenta zagra jeden z moich ulubieńców i chciałabym wiedzieć czy to będzie jakaś główniejsza rola czy gdzieś tak upchany na marginesie
Raczej główniejsza. Często był widziany na planie zdjęciowym, Sean Bean w jakimś wywiadzie powiedział że będzie coś go łączyć z główną bohaterką (w sensie miłosnym, co niezbyt mi się podoba, bo w grze Vincent był niezbyt urodziwy, a Heather wręcz go nienawidziła, ale zobaczymy jak ten wątek wypadnie),więc się nie musisz martwić się że pojawi się tylko na chwilę :P
VIncent też nie czuł mięty do Heather biorąc pod uwagę, że chciał ją początkowo zabić ;) a później chciał tylko żeby zabiła Claudię. Vincent to taki mały sk...synek, którego interesuje tylko kasa i władza - głównie to drugie, bo bogaty już jest. Do tego raczej robi sobie z Heather jaja zamiast ją podrywać (jest taka scenka, w której wmawia Heather, że tak na prawdę to Ona zabija ludzi zamiast monstrów tylko coś jej się w głowie pomieszało). Raczej ciekawa postać.
A co wymyślą w filmie to aż boję się pomyśleć.
Czytam sobie odpowiedź Eden :
O , super , Kit wreszcie dostanie jakąś fajną główną rolę , w dodatku wątek miłosny (uwielbiam takie) , no , i człowieka który nie kryje swoich uczuć ( w grze o tron obrywało mu się że cały czas ma taką samą minę a po prostu książkowy Jon Snow nie lubił szczególnie okazywać uczuć ) . Super , może wreszcie się na nim poznają .
Z kolei wypowiedź SadoMisiaczka wywołała nieco mieszane uczucia
Zamiast normalnego człowieka zagra jakiegoś psychopatę , który który lubi się znęcać nad niewinną dziewczyną , wmawia jej że to ona robi to , co jest w gestii demonów , ma obsesję na punkcie władzy i uwielbia nachapać się kaski . Super :D
Dzięki za odzew
Nie liczyłbym osobiście na to, że Vincent z filmu będzie jak ten z gry. Więc pierwsza opcja jest bardziej prawdopodobna. Tym bardziej, że w grze Vincent po prostu ginie, a sam kontakt między nim a Heather jest rzadki.
Tak, pewnie "przerobią" go, tak jak Dahlię - z czarnego charakteru na bardziej pozytywny.
Ech, podejrzewam że producenci wymusili jakiś wątek romansowy w filmie - nie wierzę że Bassett od tak o postanowił zmienić charakter tak charyzmatycznej postaci jaką jest Vincent, i na dodatek połączyć ją z Heather. No ale cóż, to jest era Twilight i innych badziewnych filmów,takie są wymogi Hollywood i widowni, a film z nastolatką podróżującą z 60-letnim detektywem pewnie by nie przeszedł...