PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=395846}

Silent Hill: Apokalipsa

Silent Hill: Revelation 3D
2012
5,1 34 tys. ocen
5,1 10 1 34135
3,4 11 krytyków
Silent Hill: Apokalipsa
powrót do forum filmu Silent Hill: Apokalipsa

Od oceny się powstrzymam, bo do tych wilekich fanów nie należę. Modele potworów wykonane
świetnie, ale film... zmarnowane 90 minut. 3D praktycznie brak, bo przez cały film zaledwie dwa
efekty na zasadzie odpadających kończyn i palców... jak już powiedziałem TYLKO DLA WIELKICH
FANÓW reszta będzie się nudzić, tak jak praktycznie cała wczorajsza sala kinowa, która później
sama sobie dopowiadała różne teksty aby było śmieszniej...

dodatkowo przez cały film jesteśmy zmuszeni słuchać wzdychań i jęków głównej bohaterki -
normalnie jak w pornusie.

ocenił(a) film na 1
zielocz3k

Powiedziałbym, że ten film WIELKICH FANÓW serii w najlepszym wypadku tylko obraża. W pierwszej części, z fabuły można było wyciągnąć kilka ciekawych i stosunkowo świeżych elementów. Tymczasem tutaj mamy festiwal efektów specjalnych, które najwyraźniej mają działać na zasadzie"o, patrz! Piramidogłowy! O, a teraz pielęgniarki! Jakie to zgodne z grą!". Otóż nie. Film stara się wybierać najlepsze elementy serii, zapominając, że efekty specjalne nimi nie są.

Fabuła nie ma nic wspólnego z głębią i grozą oryginałów.

ocenił(a) film na 5
Ufoloodeck

Zgadzam się. To, co zrobili z Piramidogłowym i Vincentem, to po prostu profanacja gry Silent Hill.

ocenił(a) film na 5
Dakinia

Popieram was w 100%.
Musze jednak przyznac ze wykonanie filmu stoi na wysokim poziomie.
Film wbrew pozora trzyma klimat silenta, problem w tym ze blizej mu do obrzydliwie krwawego homecomminga niz klimatycznej i strasznej trojki na ktorej wzorowany jest film.

Thespy456

Obejrzałem, tragedia. Co z tego, że od strony wizualnej prezentuje się znakomicie, skoro tak po prawdzie opowiada o niczym? Jest to chyba najgorsza z adaptacji "Silentów". Nie ma tu ani deka klimatu SH3, wielka bieganina, dodanych parę nawiązań do gier, żeby zadowolić fanów i przede wszystkim totalny brak jakiegokolwiek napięcia. Wszystkie wyjaśnienia są podane na tacy, nie ma czegokolwiek, co sprawiałoby, że film w jakimś choćby i najmniejszym stopniu intrygowałby widza czy próbował go w jakikolwiek sposób poruszyć. Akcja leci przed siebie bez jakiegokolwiek pomyślunku, tutaj Heather wygłasza monolog w szkole, dlaczego wolałaby, żeby nikt się z nią nie zadawał, tutaj widzi alternatywną rzeczywistość, tu porywają jej ojca, potem Vincent jej pomaga, potem przyznaje się przed nią, że jest członkiem zakonu, potem znowu otherworld, potem Silent Hill, potem spotkanie z Alessą na karuzeli, potem wyjaśnienie, że Claudia jest potworem, finałowe starcie, koniec. Dołożonych do tego parę wątków pobocznych, żeby zapchać parę minut i przedłużyć film.... Echh, szkoda gadać ;/

ocenił(a) film na 5
Thespy456

Gdyby jeszcze Homecoming trzymał poziom poprzednich części gier, to nie byłoby się do czego przyczepić ;)

ocenił(a) film na 5
Dakinia

Wlasnie o to mi chodzilo porownujac homecomminga do revelations, obie produkcje sa zniewaga dla serii.
Sory za pismo, nie mam polskich znakow

ocenił(a) film na 5
Thespy456

Obie produkcje są przynajmniej w jakimś stopniu amerykańskie i to chyba miało znaczący wpływ na ich jakość. Aczkolwiek pierwszy film też był amerykański, a był naprawdę niezły jak na ekranizację - być może dlatego, że był nakręcony, gdy jeszcze nie wszystkie filmy były robione pod nastolatków.

ocenił(a) film na 5
Dakinia

Pierwszy film krecony byl przez francuza, wielkiego fana serii, czytalem ze pszszedl silenta kilka razy by muc zrobic dobra ekranizacje.
Wszystkie zmiany byly wedlug mnie szczalem w dziesiotke, gdyby film byl w 100% wierny oryginalowi nie dalo by sie go ogladac.
Pierwsy silent jest naprawde doskonaly.
Revelations bylo krecone prez basseta, rezysera filmu salomon kane. Ten film bylby naprawde dobry, gdyby nie mial silent hill w tytule, a zreszta i tak jest sto razy lepszy od ekranizacji resident evila.

ocenił(a) film na 3
Dakinia

Japońska produkcja z amerykańską obsadą.Wtedy byłby dobry.Najbardziej mnie irytowała zbyt duża ilość akcji oraz zupełnie absurdalny i bezsensowny wątek między Heather a Vincentem.A klimaciku w ogóle nie było.

ocenił(a) film na 1
zielocz3k

tragedia... gra jest legendarna, ale co to ma byc? pierwsza czesc byla znoscna tak pomiedzy 5 a 6, ale tutaj, to nic nie trzyma sie kupy. juz nie chodzi o to, ze fabula jest z 3 czesci gry i ze wogole powinno byc wszystko innaczej, ale nie wiadomo wogole o co w tym wszystkim chodzi... najgorsze, ze "stary" zostal w tym miescie i pewnie trzecia czesc zrobia.