Nie czytałam komiksu ale jeżeli film składa się z trzech historii to jednak wypadałoby żeby były ze sobą nieco ściślej powiązane, bo jeżeli w filmie chodzi o takie luźne połączenie to nie ma ani ładu ani składu ani sensu. Raz giną, po czym cudem odżywają w czym nawet odcięcia głów i inne dewastacje ciała nie są żadną przeszkodą. Lepiej by zrobił reżyser gdyby nagrał 3 oddzielne filmy o każdej z historii osobna. Rewelacyjna obsada w tym przypadku nie pomogła. Poniżej oczekiwań.
eee, czyli np. chodzi ci o to, ze po historii Marva, w ktorej (SPOILER) zostaje ubity pojawia sie on w drugiej czesci historii z Hartiganem w barze? albo to, ze Hartigan przezywa postrzaly swojego kumpla po fachu? jesli tak to po pierwsze kto powiedzial, ze w filmie wszystko musi byc pokazane chronologicznie? jesli Marv pojawia sie pozniej znaczy to, ze historia z nim miala normalnie miejsce po historii Hartigana. rezyser wlasnie mogl sobie na cos takiego pozwolic, bo te historie byly bardzo luzno albo prawie wcale nie powiazane, bo kazda z tych trzech historii (z tego co wiem) jest trzema roznymi komiksami dziejacymi sie w tym samym miescie. moze lepiej najpierw zapoznac sie z czym ma sie do czynienia i troche ruszyc glowa 'czemu to marv pojawia sie, gdy nie zyje' zamiast nieslusznie zanizac ocene? a co do drugiego, to tez trzeba wiedziec, ze to na podstawie komiksu i tam dopuszczlne jest, ze gosc przezywa nawet po trafieniu 10 kulkami, taka konwencja. jak szukasz realizmu to nie ten film.
Dlatego tez napisałam, że zamiast jednego filmu trzeba było nakręcić trzy oddzielne, a efekt byłby zdecydowanie lepszy. Obowiązkiem dobrego reżysera jest nakręcenie takiego filmu na podstawie książki bądź komiksu żeby odbiorca zrozumiał go nie odnosząc się wcześniej do pierwowzoru. Co do fikcji mogę zgodzić się z faktem, ze bohaterowie mogą być wręcz kuloodporni. Co jednak nie zmienia faktu, że zlepienie tych trzech wątków czyni ten film niezrozumiałym i prawie że bezsensownym. To jest uzasadnienie mojej opinii. Dalej przystaję przy "poniżej oczekiwań".
Obowiązkiem dobrego reżysera jest nakręcenie takiego filmu na podstawie książki bądź komiksu żeby odbiorca zrozumiał go nie odnosząc się wcześniej do pierwowzoru.
ja w zyciu nie mialam w rece komiksu Millera, ba, dopiero po obejrzeniu filmu dowiedzialam sie, ze to bylo na podstawie trzech komiksow. jakos ja moglam to zczaic. ciekawe... moze tez obowiazkiem widza jest czasem ruszyc glowa..?
Co jednak nie zmienia faktu, że zlepienie tych trzech wątków czyni ten film niezrozumiałym i prawie że bezsensownym.
jakim niezrozumialym??? jakim bezsensownym??? przeciez w tym filmie nie ma nic do rozkminiania! wszystko jest jasne! gdzie te niespojnosci? chcesz mi powiedziec, ze do dzis nie zczaiłas np. czemu Kevin pojawia sie pozniej, gdy juz nie zyje? (wnioskuje to z wypowiedzi, ze nawet 'dekapitowanie pozwala bohaterom wstac z martwych' - cos w ten desen napisalas). jesli tak to nie miej pretensji do rezysera a do siebie, i przyznaj sie, ze (nie lubie tego pisac, ale w tym przypadku to prawda) nie zrozumialas filmu! nie trzeba znac tego komiksu przed obejrzeniem, zeby ten film zrozumiec - ja jestem tego idealnym przykladem. skoro nie mozesz pojac fabuly czy raczej montazu tak prostego filmu to lepiej nie bierz sie za takie rzeczy jak memento... boze, ludzie z braku wlasnej wiedzy zanizaja oceny... masakra...
a to ci beka, masz w ulubionych pulp fiction, a gadasz, ze sin city jest bez sensu??? z tego co wiem, to pulp fiction jest bardziej zamotane. nie wiem co o tym myslec. a moze masz pulp fiction w ulubionych, bo to taki kultowy film? nie no, smiech mnie bierze xD
Wrzuć na luz. Świat się nie skończy jak ktoś skrytykuje Sin City. I owszem, mam w ulubionych Pulp Fiction bynajmniej nie dlatego, że film jest kultowy, a dlatego, że jest mimo wszystko ciekawy i jakoś z jego zrozumieniem nie miałam żadnych problemów. Poza tym wątki w Pulp Fiction to ta sama historia przedstawiona z perspektywy różnych bohaterów pocięta na kawałki. Film jest przede wszystkim PRZEJRZYSTY. Jeżeli reżyser Sin City chciał uzyskać podobny efekt to mu nie wyszło. Powtarzam jeszcze raz - skoro zostały napisane 3 różne komiksy to trzeba było nakręcić 3 różne filmy z ewentualnym powtarzaniem się niektórych postaci. Poza tym kto powiedział, że fabuła komiksowa ma mi odpowiadać ?
w zyciu bym nie wpadla, ze ktos skrytykuje ten film za to, ze jest niezrozumialy, pogmatwany, nielogiczny, NIEPRZEJRZYSTY. w zyciu. tak prosty film. ale w sumie coraz bardziej mnie to przekonuje do tego, ze juz nic nie jest mnie w stanie na tym portalu zdziwic
Na litość boską, oglądałam w życiu bardzo dużo filmów i ten ma prawo mi się po prostu nie podobać. Chciałam kulturalnie uzasadnić dlaczego, bo uważam, że oceniając filmy warto byłoby dodać skąd się ta ocena wzięła. widocznie tego typu fabuła oraz przedstawienie jej mi nie odpowiada. Oprócz "czarno-białego pomysłu" i obsady film jest BEZNADZIEJNY i cała ta fikcja i zlepek historii są BEZNADZIEJNIE przedstawione. I podpisuje się po tym co ktoś napisał parę tematów niżej - BADZIEWIE! I nie interesuję mnie fakt, że kręcą kolejne części - komercja zawsze dobrze się sprzedaje. Taki doby pomysł można było zrobić o wiele lepiej. Moja ocena zawsze pozostaje moją oceną, a po rozeznaniu wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. Wytłumaczyłam dlaczego. Nie dotarło? - trudno.
Tak przy okazji:
@MasterOfTheWind - masz dobre filmy w ulubionych i dziwi mnie dlaczego tak Ci się podoba Sin City.
komercja zawsze dobrze się sprzedaje.
radze sprawdzic znaczenie slowka komercja. kazdy, nawet najbardziej ambitny film jest komercyjny. jak sie nie ma filmowi co zarzucic to sie pisze komercja lu beznadziejny - standard
i zwisa mi czy ci sie podoba czy nie. po prostu z pierwszego posta wynika, ze nie czaisz klarownie przedstawionej fabuly i dlatego (i tylko dlatego, bo o niczym innym tam nie wspominasz) dajesz niska ocene. bo co mam innego pomyslec, jak ktos napisze: Raz giną, po czym cudem odżywają w czym nawet odcięcia głów i inne dewastacje ciała nie są żadną przeszkodą.? z tego wynika, ze nie wiesz czemu tak bylo. a to juz nie jest wina rezysera. a jesli czaisz ta fabule, to nie wiem za co tak niska ocena, ale nie obchodzi mnie to.
Rozumiem, że zarzucasz mi brak inteligencji i zrozumienia. Powoli zaczyna mnie irytować fakt, ze muszę się powtarzać po raz kolejny - Sin City mi się nie podoba i mam do tego prawo i będę zaniżać ocenę wedle własnego uznania. I chciałam zauważyć fakt, że ja nie podważam Twojego poziomu i zdania i, więc proszę patrz na to co piszesz i przypomnij sobie o czym rozmowa - wróć do filmu. Dla Twojej wiadomości obejrzałam go po raz drugi i to nie zmienia faktu, że jest słabiutki i o zrozumienie nie musisz się martwić. Od jakiegoś czasu próbuję Ci uzmysłowić, że te wątki mogłyby być przedstawione inaczej i zdecydowanie lepiej.
A na temat komercji akurat mnie pouczać nie musisz; zbyt dużo o tym wiem :)
Ja chcesz podyskutować to zapraszam: GG 2644107
Rozumiem, że zarzucasz mi brak inteligencji i zrozumienia.
nie moja wina, ze po pierwszym poscie tak uznalam. tak jest napisany. nie ma tam nigdzie, ze rozumiesz dlaczego gosc wstaje z martwych, tylko to, ze cie to dziwi. sorry, to co mam pomyslec?! moze pisac wyraznie o co chodzi, i zaznaczyc, ze fabula nie jest bez sensu (bo jest absolutnie przejrzysta) tylko, ze np. nie pasuje mi montaz? tak wiele wymagam? i jesli nadal obstajesz przy tym, ze jest bez sensu to dajesz innym do zrozumienia, ze naprawde jej nie czaisz. po prostu nie tych slow uzywasz.
Powoli zaczyna mnie irytować fakt, ze muszę się powtarzać po raz kolejny - Sin City mi się nie podoba i mam do tego prawo i będę zaniżać ocenę wedle własnego uznania.
a gdzie ja to neguje??? chcesz to se zrob 10 kont i daj 10 jedynek. ja tylko odpowiedzialam na twojego (teraz wiem, ze blednie sformulowanego) posta. napisalas ten temat, zeby nikt nie odpisywal czy jak?
obejrzałam go po raz drugi i to nie zmienia faktu, że jest słabiutki
o boze. to straszne
o zrozumienie nie musisz się martwić.
to trzeba bylo to zaznaczyc w pierwszym poscie, z ktorego wynika, ze jest na odwrot
Od jakiegoś czasu próbuję Ci uzmysłowić, że te wątki mogłyby być przedstawione inaczej i zdecydowanie lepiej.
kazda historie mozna przedstawic inaczej/lepiej. rezyser mogl pojsc na maksymalna latwizne i dac kazda historie po kolei, bez rozcinania jej innymi epizodami, tylko imo to wyszloby temu filmowi na gorsze i glupio by wygladalo. nie mam pojecia wiec co mial zrobic inaczej/lepiej, ale to juz zalezy od subiektywnych wrazen. mi sie montaz bardzo podobal. a rozdzielenie tego na 3 czesci byloby niemozliwe, bo filmy bylyby za krotkie i zapewne byloby tam zbyt wiele dluzyzn.
A na temat komercji akurat mnie pouczać nie musisz; zbyt dużo o tym wiem :)
to po co piszesz o komercji?
Film całkowicie oddaje dusze komiksu. To, że niektórzy bohaterowie nagle wstają zza grobu czy tam odrastają im głowy to wina tego, że opowieści tworzące film nie są ułożone w kolejności chronologicznej a nawet gdyby były to w wielu miejscach się nakładają.
Że tak powiem w oparciu o to co wyczytałem wyżej - moim zdaniem osoba która uważa, że rozumie chronologię PF zdecydowanie musi ogarniać SC. W PF jest w miarę utrzymana linia chronologii ale za to film jest pełen cięć i przeskoków między historiami, w SC jest odwrotnie, historie są osobno opowiedziane od końca do początku zaś chronologia mocno została przez to zagmatwana.
A co do pomysłu, że lepiej było by stworzyć 3 filmy - było to by zbędne rozciąganie historii. Oryginały nie są potężną nowelą. To są w miarę krótkie komiksy i trudno było by stworzyć na ich podstawie ~2godz film.
I z taką wypowiedzią mogę się zgodzić, co jednak nie musi zmieniać faktu, że PF bardzo mi się podoba, a SC po prostu kompletnie mi nie leży :)
to juz szczyt. nie zgadzasz sie ze mna, ale z gosciem, ktory napisal DOKLADNIE to samo co ja? weez...
Godfater:Film całkowicie oddaje dusze komiksu. To, że niektórzy bohaterowie nagle wstają zza grobu czy tam odrastają im głowy to wina tego, że opowieści tworzące film nie są ułożone w kolejności chronologicznej a nawet gdyby były to w wielu miejscach się nakładają.
Ja:eee, czyli np. chodzi ci o to, ze po historii Marva, w ktorej (SPOILER) zostaje ubity pojawia sie on w drugiej czesci historii z Hartiganem w barze? albo to, ze Hartigan przezywa postrzaly swojego kumpla po fachu? jesli tak to po pierwsze kto powiedzial, ze w filmie wszystko musi byc pokazane chronologicznie? jesli Marv pojawia sie pozniej znaczy to, ze historia z nim miala normalnie miejsce po historii Hartigana. rezyser wlasnie mogl sobie na cos takiego pozwolic, bo te historie byly bardzo luzno albo prawie wcale nie powiazane, bo kazda z tych trzech historii (z tego co wiem) jest trzema roznymi komiksami dziejacymi sie w tym samym miescie.
Godfater:Że tak powiem w oparciu o to co wyczytałem wyżej - moim zdaniem osoba która uważa, że rozumie chronologię PF zdecydowanie musi ogarniać SC.
Ja:a to ci beka, masz w ulubionych pulp fiction, a gadasz, ze sin city jest bez sensu??? z tego co wiem, to pulp fiction jest bardziej zamotane. nie wiem co o tym myslec.
Znajdz 10 roznic
Ja znalazłem na pewno jedną - styl - o gustach się nie dyskutuje, bo każdyl lubi co innego. Pardon, ale twoje wypowiedzi wyglądają jak być zarzucała Eskarin, że jej SC się nie podoba a podoba się jej PF (co zresztą robisz).
Ja całkowicie rozumiem Eskarin, że jej SC się nie podoba. Sam nie przepadam i nie rozumiem wielu filmów uchodzących za coś genialnego i czasami odwrotnie, ot choć by Grindhouse Deathproof - uwielbiam - dla mnie to jest film dekady, mogę oglądać codziennie a prawie całe moje towarzystwo go niezbyt lubi albo i uważa za kretyński i bezsensowny.
Krytyka i rozmowa jest zawsze dobra, ale konstruktywna i z klasą. Wystarczy, że w sejmie u nas "debatują"
o gustach się nie dyskutuje, bo każdyl lubi co innego
ja sie nie zgadzam z ta maksyma, ze sie o nich nie rozmawia
być zarzucała Eskarin, że jej SC się nie podoba a podoba się jej PF (co zresztą robisz).
wcale nie. z tym pf to bylo, by wlasnie pokazac, ze ma wsrod ulubionych bardziej zamotany film, w ktorym pewnie (pisze pewnie, bo go nie widzialam) da sie bardziej zgubic, a sc, film przejrzysty zjezdza tylko za to, ze jest bez sensu. chodzilo mi dokladnie o to samo: jesli mozna zrozumiec pf to sin city jest pestką. jesli tego nie widac z posta to przepraszam :O