Siostrzyczki ze spluwami

Nude Nuns with Big Guns
2010
3,8 1,1 tys. ocen
3,8 10 1 1058
6,0 2 krytyków
Siostrzyczki ze spluwami
powrót do forum filmu Siostrzyczki ze spluwami

Joseph Guzman już swoim poprzednim filmem udowodnił że do pomysłowych osób nie należy- lubi on po prostu kraśc patenty innych i tworzyc dziwaczane, typowo grindhouse'owe kino. Wszystko co znajdziemy w tym filmie to po prostu skrzyżowanie pomysłów Tarantino i Rodriguez. Dodano tylko jeszcze więcej seksu, oraz sceny akcji są mało widowiskowe (przez budżet). Ale generalnie to takie skrzyżowanie "Desperado" z dwoma Grindhose'ami...
W niesamowicie głupich okolicznościach (sami zobaczcie) młoda zakonnica zostaje sprzedana do burdelu i tam gwałcona oraz szprycowana heroiną doznaje olśnienia. Bóg każe jej zemścic się na swych oprawcach, a także rozwalic szajkę księży-szmuglerów narkotyków. Ta, to ma sens... Choc ten film fabuły mógłby nie miec w ogóle. Tak na prawdę to tylko głupawy obraz o zemście głównej bohaterki, która nic więcej nie robi na ekranie prócz modlenia się, pieprzenia i strzelania (mniej więcej w tych samych proporcjach).
Jest źle, ale nie powiem że tragicznie. Przede wszystkim, nawet polubiłem czarne charaktery. Nie są może zbyt oryginalne, ani świetnie zagrane, ale niektóre ich rozmówki, oraz chore zachowania zapadają w pamięc. Do tego największą zaletą filmu jest świetny montaż. On przycmiewa wszelkie niedostatki. Chocby finałową masakrę, która jest totalnie pozbawiona napięcia, ale jako wideoclip sprawdza się idealnie. Technicznie widac że twórcy mają pojęcie o kręceniu- kolorystyka, ujęcia, umiejętnie wplecione retrospekcje. Co do reszty już nie do końca.
Myślę że "Nude Nuns with Big Guns" uratowałaby większa dawka humoru i to bardziej luźnego. Tak na prawdę, mimo że wszystko jest tutaj przerysowane do granic możliwości, to jakieś takie sztywne. Fajnie że autora inspiruje kino Rodrigueza, ale jeżeli już od niego zrzynac to z odpowiednim dystansem. Słabe 4.

ocenił(a) film na 4
Lucky_luke

Podpisuję się rękami i nogami. Od razu jak włączyłem ten film to tak trochę zajechało mi Rodriguezem. Sam film jest w gruncie rzeczy bardzo słaby i mocno uderzył we mnie jako katolika. Końcowa scena walki po prostu z dupy. Tak po prostu sobie weszła i wszystkich roz$$$ała bez trudu. Ogólnie widać ,że filmidło amatorskie. Dałem lekko zawyżoną 4.

ocenił(a) film na 5
Lucky_luke

Ja dałem 5 ze względu na hurtowe ilości bimbałek i tyłeczków . Skojarzenia z Tarantino i Rodriguezem same się nasuwały , a głupota tego filmu nie byłaby wadą , gdyby nie wspomniane przez Ciebie braki luzu i inteligentnego ( w miarę ) humoru . A dodatkowo na niską ocenę na naszym forum z pewnością ma wpływ jego antyklerykalna wymowa ( choć nie uważam , żeby był on antykatolicki )