7,1 5,6 tys. ocen
7,1 10 1 5627
7,0 46 krytyków
Sirât
powrót do forum filmu Sirât

Mad Minimum

ocenił(a) film na 3

Reżyser miał do wydania 10 punktów przeznaczonych na zdjęcia, fabułę, postacie, muzykę – i wpakował całe 10 w zdjęcia, ignorując wszystko inne. Zupełnie jakby był genialny w tworzeniu ujęć, ale kompletnie nie ogarniał, jak stworzyć fabułę i postacie.

Cały plot nie ma sensu. Dlaczego ktokolwiek miałby ryzykować życie swoje i syna w obliczu konfliktu zbrojnego i nieprzyjaznego środowiska – na podstawie przesłanek, że dorosła córka może będzie na jakiejś imprezie na pustyni, gdzie nawet absolutnie nie da się dojechać bez terenowych aut i zapasów na miesiąc? xD To ostatnie miejsce, gdzie szukałbym kogokolwiek xD Co to ma być, rave dla weteranów rajdu Paryż–Dakar? Po co, dlaczego? Bez sensu. „Louis przechodzi przemianę” Chyba z ojca szukającego córki, w ojca płaczącego za synem. - Chodź synek, mam tu stare auto i czekoladę, jedziemy szukać twojej siorki na pustyni. - Tato, może to nie jest najlepszy pomysł, siostra jest dorosła.. - Nonsens, co może nie pójść nie tak, pakuj psa.

Końcówka z polem minowym jest kretyńska do granic możliwości. Zupełnie jakby miesiącami siedzieli na pustyni, nagrywali godziny materiału, a na koniec wyszły im 2h zdjęć aut i piasku. W pewnym momencie przyszedł producent i powiedział: „Film jest nudny, nic się nie dzieje, to się nie sprzeda. Wpie*olcie jakieś wybuchy, ludzie uwielbiają wybuchy!”. Ekscentryczne metody rozminowywania autami i nogami... Miny są zakopane w piasku, wystarczy pręt, żeby je znaleźć, można je wykopać nawet ręką xD Przestańcie tak biegać, to głupie. Ej, zostaw to auto xD Robienie z widza idioty i nazywanie tego sztuką.

Byłby to genialny film, gdyby tylko budowa świata i postaci miała odrobinę logiki. Piękne zdjęcia, ale poza tym nie ma w nim nic interesującego. Auta na pustyni, bass i doczepiony od niechcenia niepełny wątek z poszukiwaniem córki. Nie proszę o wybuchy, akcję, odrobinę sensu poproszę, budowy świata i postaci. Trzy gwiazdki za muzykę i ładne ujęcia.

*Ekstra, pomysł na kolejny film. Ojciec szuka córki w dżungli, bo dostał szczątkową informację, że mogła pojechać na koncert kapeli metalowej grającej w trudno dostępnych miejscach. Wszystkich bohaterów zjadają olbrzymie pająki. Po co to wszystko? Widzowie nic nie wiedzą, ale jest piękne.

ocenił(a) film na 4
Wrk2525

Dokładnie tak, zgadzam się w 100%!

ocenił(a) film na 6
Wrk2525

W większości zgoda, ale z tymi minami to pojechałeś.
Jakby wystarczył pręt do rozminowania to by nigdzie na świecie nie było już pól minowych, a w filmie jest mowa o najdłuższym polu minowym na świecie, także tego ;P

ocenił(a) film na 4
vahu_waw

Film ma ambicję być duchową podróżą, ale kończy jako pokaz sztucznych póz. Ej patrzcie na mnie, jestem artystą i pokaże wam po artystowsku cos co gdzieś tam podświadomie czuję, ale nie wiem jak to powiedzieć. Reżyser raczej wie, o czym chce mówić, czuje temat żałoby, winy, bezradności, tylko że myli ciszę z głębią, a boleśnie ślamazarne tempo z kontemplacją. Scena z synem jest mocna, ale pole minowe to niezamierzona komedia…siedzą pół dnia, kminią jak przejść dziesięć metrów piachu, ryzykują życiem jeden po drugim, a obok leżą opony, które mogli po prostu poturlać przed siebie i przejść po śladach. Widać, że celowo odrzuca wszystkie proste, realistyczne rozwiązania żeby utrzymać symboliczny ton, tyle że to się rozjeżdża, a film traci jakąkolwiek wiarygodność. Zdjęcia i muzyka są świetne, ale to jedyne dobre rzeczy, jakie można powiedzieć o tej wydmuszce. 

ocenił(a) film na 6
plone

Zgoda, że ta scena jest lekko śmieszna, a pewnie miała być "mocna". Niemniej, takie kolejne chałupnicze pomysły na rozbrojenie pola minowego też są śmieszne i pokazują, że raczej nie ma się nawet bazowej wiedzy o działaniu min. Ale ok, pręt i opona załatwią sprawę - a debile amerykanie używają sprzętu kosztującego od miliona do kilkunastu milionów USD ;)

ocenił(a) film na 3
vahu_waw

https://youtube.com/shorts/hGaJQ_WTZHY?si=C5v4tXncUNUfGohQ

ocenił(a) film na 6
Wrk2525

No chyba jednak nie zrozumiałeś tego filmiku, który przy okazji jest do dziś instruktarzem rozbrajania min (sarkazm, jakbyś nie wyłapał...)

ocenił(a) film na 5
Wrk2525

Na minach się nie znam. Ale pomysł, źeby nieznana, górską, eksponowaną drogę pokonywaċ w nocy i ulewnym deszczu uznaję za wyjątkowo kretyński. Musieli być wszyscy na niezłym haju. Łącznie z autorem scenariusza. Co do zdjęć, to też bez przesady. Pustynia to sama w sobie atrakcyjna scenografia. Piękne zdjęcia pustyni to były w “Lawrence z Arabii”. Albo w “Djunie”.