Źle wyszło niemal wszystko:
- sposób przedstawienia scen (dystansował do przedstawianej fabuły i irytował),
- gra aktorska: drętwa, sztuczna, bez emocji...
- bigos fabularny: bestia, UFO, duchy...
- w ogóle fabuła sypała się im bliżej końca...
- ... które było beznadziejne - niczego specjalnie nie wyjaśniające i ucinające film w kiepskim stylu.
Czy w ogóle było tu coś dobre...?
Może pierwsza część filmu - która mimo powyższych wad dawał nadzieję na lepszy rozwój fabuły.