według mnie jest uboższym krewnym innego filmu, tj. Gorączki z 1995 roku. Jeśli komuś spodobał się Skok stulecia z 2018 to obowiązkowo powinien zobaczyć także Gorączkę z 1995 roku. Swoją drogą odnoszę wrażenie, że kino lat 90 bije na głowę obecne produkcje filmowe...
Po co Ray kazał swojej dziewczynie przespać się z Nickiem. Jeszcze potem wraca do tego domu, choć wie że Nick jeszcze tam jest. Dlaczego to się wydarzyło? Co on dzięki temu zyskał ?
Gdy aktor grający Raya zakłada w tym filmie kominiarkę, natychmias widzę Matthew McConaughey' a! Chyba mają bardzo podobne oczy.
kontra zli bandyci - czyli typowe amerykanskie kino ;)
i ta scena w ktorej napie*dalaja w siebie z karabionow na srodku drogi pelnej ludzi.. no tak.. bardzo wiarygodne...
Mimo dużych niedociągnięć fabuły dobra sensacja na sobotę przy piwku, a końcówka deja vu, plagiat końcówki z Podejrzanych z Kevinem Spacey, gliniarz rozkminia najbardziej niedocenianego przestępcę.
Film dobry wart zobaczenia,Butler świetne zagrał,trochę szarżował ale w tej roli to było na miejscu, chociaż potencjał film miał na dużo większym poziomie! Będzie 2 cześć, film swoje zarobił, szczerze to Butler nosa do dobrych filmów ostatnio nie ma
nie bedę się w szczegółach rozpisywał, po prostu świetna sensacja. Jak zwykle niezawodny Gerard Butler, mega klimat gangsterski.
Pod koniec filmu, miałem nawet pewne skojarzenie z lat dziewięćdziesiątych filmem Gorączka z De Niro, Al Pacino.
Polecam
SPOILER
nie podoba mi sie w jaki sposob zginął Enson (50cent).. ogólnie nie podoba mi sie ta fabuła.
Policjant typowy zapijaczony menel ktory rozwodzi sie z zona z jego winy i jego przydupaski waleczne lwy, a z 2 strony mamy gosci ktorych film stawia w miare dobrym swietle mimo, ze zabili tych policjantow to mieli po...
Film interesujący z fajną obsadą ,choć najbardziej przypadł mi do gustu :Pablo Schreiber .Ogólnie dobrze się ogląda ;) Choć mógł by się trochę inaczej skończyć !
klasyk Manna przewyższa Skok Stulecia pod każdym względem, co natomiast nie zmienia faktu ze oglada sie to calkiem niezle i bez sztucznie zawyzonych oczekiwan seans mozna uznac za udany ;)
Film do bólu przewidywalny a scenariusz pisany chyba na kolanie w dworcowej toalecie. Ociera się fabułą (i to wcale nie lekko) o klasykę gatunku z de Niro i Pacino w rolach głównych ale przepaść między nimi jest jak Wielki Kanion w Kolorado.