PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9589}

Skryta namiętność

Untamed Heart
1993
7,3 3,2 tys. ocen
7,3 10 1 3236
4,7 3 krytyków
Skryta namiętność
powrót do forum filmu Skryta namiętność

Jak dla mnie to film jest na 4/10 - całkowicie poniżej oczekiwań. Przede wszystkim bardzo przewidywalny, na początku zna się już zakończenie, historia o małpie aż za bardzo naciągana, nic ciekawego się nie dzieje. I niestety nie udało mi się uronić ani jednej łzy. Jest wiele innych bardziej poruszających filmów.

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 9
Gandiusha

Przykro mi, że ten film nie wzruszył Cię tak bardzo jak wiele innych osób... Dla mnie dziwne jest to, że tak piękna historia może nie wywołać żadnych pozytywnych reakcji... Nie przeczę - są filmy po których można płakać.. ale jednak "Skryta namiętność" się wyróżnia... Napisz jakie są dla Ciebie lepsze poruszające filmy...

ocenił(a) film na 4
miya20

Nawet jeżeli historia jest piękna, ale opowiedziana w mało interesujący sposób i przewidywalna to niestety nie wywoła ona lawiny uczuć. To tak jak z dowcipem - nawet jeżeli jest przezabawny, ale opowiedziany w nieumiejętny sposób dużo traci na wartości i po prostu nie śmieszy. A to akurat można swobodnie powiązać z tym filmem. Pozytywne reakcje jakieś z pewnością wywołał, ale nie były one na tyle silne, aby uznać film za arcydzieło czy nawet bardzo dobry. Nie mówię, że film jest zły, ale z pewnością ma wiele braków.

Co do bardziej poruszających filmów to chociażby "Czas cyganów", "Tańcząc w ciemnością" czy "Przełamując fale" jeżeli mamy trzymać się stricte tematyki miłości.

ocenił(a) film na 4
Gandiusha

Absolutnie w 100 % procentach się z tobą zgadzam, bo jakby spojrzeć obiektywnie to film jest słaby, sam dałem mu ocenę 4/10, ale jest w moich ulubionych. Widziałem setki lepszych filmów od Bergmana,Godarda Herzoga poprzez Saure itd itp, ale żaden z nich nie należy do moich ulubionych, zresztą na tej mojej krótkiej liście jest większosć filmów którym dałem oceny poniżej 5. Tylko chodzi o to że czasami nawet w słabym filmie jest coś co nie pozwala się od niego "oderwać", często coś banalnego, czasami śmiesznego, czasami (a może najczęściej) może to być jakieś pragnienie. w moim przypadku na początku była to główna bohaterka filmu, chociaż tak na całkowitym początku ten film mnie wcale nie poruszył i nie zachwycił. Szybko o nim zapomniałem, miałem tylko w głowie jedną dokładnie drugą scenę w której Caroline szykuje sie do randki i charakterystyczną piosenkę Tom's diner, później poprzez przypadkowo obejrzany banalny zwiastun filmu gdzie ta piosenka leciała w tle zaczęła się moja fascynacja Marisą Tomei. Ja nawet nie przepadam za tego typu muzyką ale w tym filmie i właśnie tylko w tej konkretnej scenie prezentowała się znakomicie. Pózniej żałowałem że tego filmu wcześniej nie nagrałem ale po jakimś czasie leciał gdzies w TV i po prostu teraz go mam. Moja definicja ulubionego filmu nie m nic wspólnego z najlepszym filmem który widziałem, po prostu chodzi o to że ulubiony film to jest taki który mogę ogladać bardzo często z taką sama przyjemnością, niezależnie od tego czy jest beznadziejny czy nie... Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
Mejwen

OO... faktycznie masz rację... mnie też coś do tego filmu ciągnie... a piosenka jest świetna