Obejrzałem odrazu po przeczytaniu książki Kinga. Nie miałem pojęcia, że da się zmarnować taki materiał na film. Pozmieniali całkowicie fabułę i wyszło gorzej niż źle. Lepiej było już zostawić wszystko tak jak w książce. (Nie mówię o tym, żeby tam wstawić wszystkie wątki itp., bo film trwałby 10 godzin, ale po co zamieniać role bohaterów? Chodzi mi tu np. o Ellie i Gage’a. A samo zakończenie filmu było totalnym niewypałem. W książce zakończenie mnie poruszyło, a oglądając je w filmie myślałem tylko „DLA CZE GO? Przecież to jest totalnie bez sensu”) Po co zmieniać coś co jest dobre żeby zepsuć to totalnie. Jeszcze relacja między Judem i Louisem została totalnie spłycona i przez cały film byli dla siebie obcy, co już w ogóle było porażką. Tak samo Norma (żona Juda) w filmie była już dawno martwa, a była bardzo pozytywną postacią i darzyłem ją wielką sympatią. Ogólnie moje przeżycia towarzyszące oglądaniu tego DZIEŁA wyglądały tak: „ CO KU*WA XDDDDDDD”
Zgadzam się! To co dobre totalnie zepsuli. Końcówka to dno dna!
Matka płaczącą nad grobem nie była nawet dla mnie przekonująca.
Bardzo, bardzo jestem rozczarowana!
Rozumiem, że to ironia, ale dla pewności napiszę, że chodziło o "totalnie". Ma tyle dosadniejszych synonimów, że nie ma potrzeby go tak wyświechtywać ;)
Część wywiadu z Kingiem:
Reżyserzy nowej ekranizacji, Kevin Kölsch i Dennis Widmyer dokonali dość poważnych zmian w twojej historii ale jednocześnie byli bardzo wierni książce. Co sądzisz o nowym filmie?
Jest cholernie dobry! To naprawdę dobry film. Jest dojrzały, to rodzaj dorosłego filmu. Nie w stylu roznegliżowanych nastolatków kolejno zabijanych na letnim obozie. Ostatnio w tym gatunku było kilka udanych filmów. Na przykład „Uciekaj” Jordana Peele’a. Myślę, że jego nowy film – „To my” – będzie wielkim hitem. Ogromnym. [King miał rację, „To my” okazał się mieć najlepszy weekend otwarcia w historii w gatunku horroru, nie będącego sequelem czy remakiem]. O takim dorosłym kinie mówię.
Czy nie przeszkadza Ci, że w filmie, jak to widać w zwiastunie, wskrzesili inne dziecko, starszą dziewczynkę zamiast małego chłopca?
To coś innego. Zrobili dobrą robotę. Stary, widziałem te wszystkie reakcje w necie gdy ludzie zobaczyli, że to Ellie a nie Gage ginie na drodze i myślałem sobie: „Człowieku, co z nimi…” To takie dziwaczne. Jadąc do Tampy możesz wybrać Drogę 301. Ale możesz też obrać Drogę 17. W obu przypadkach dojedziesz do Tampy. [śmieje się]. Rozumiesz? Dla mnie to niczego nie zmienia. Pomyślałem sobie: „Okay, rozumiem dlaczego to zrobili, jest chyba łatwiej pracować z zombie gdy gra go dziewczynka niż brzdąc.”
http://stephenking.pl/wywiad/rozmowa-ze-stephenem-kingiem-5/
Ty nie musisz się zgadzać z autorem powieści :)