I, jak dla mnie - nic więcej. Nie ma tu niczego, czego byśmy nie widzieli we wcześniejszych produkcjach tego typu. Niemniej film obejrzałam z przyjemnością, zwłaszcza, że jestem na gorąco po przeczytaniu "Straty. Żołnierze z Afganistanu" Rigamontich. To dobre połączenie. Najpierw przeczytać o traumach żołnierzy a potem to obejrzeć.