po co pokazywać przyszłość, a potem cofać się do przeszłości i jeszcze ją powtarzać ?, przez ten zabieg z góry wiadomo, że Christopher Scott "Chris" Kyle (Bradley Cooper) przejdzie szkolenie z wynikiem pozytywnym. Nie znamy też co
było powodem zamordowania go przez weterana ?, nie wiemy też skąd Rzeźnik (Mido Hamada) wiedział, kto go wsypał, a przede wszystkim jak go znalazł i dlaczego informator nie był objęty łącznie ze swoją rodziną ochroną przez armię stanów zjednoczonych ?, to źle o nich świadczy i morał z tego taki, że nie warto im pomagać, bo oni nie pomogą tobie, to najbardziej nie spodobało mi się w tym filmie, że pozwolono im umrzeć, a tego człowieka i tak nie schwytano, gdyż amerykanie postanowili się wycofać ale mimo to został ukarany nawet go nie tropili zjawia się tam gdzie są ich wojska, a po strzałach w kierunku jego samochodu w którym go akurat rozpoznali następuje wybuch, co jest dobrą
bajeczką wymyśloną przez scenarzystę.