Tak wskazuje film, Spartacus topi tego siepacza w tej nędznej zupie, być może następuje impuls po śmierci i zbeszczeszczeniu zwłok tego Etiopczyka, że tak nagle reszta gladiatorów rzuca się na rzymskich wartowników.
W filmie dużo jest polityki i intryg w wyższych sferach rzymskich- Gracchus, Cezar, Krassus, Batiatus (znów genialny Ustninow) czy reszta senatorów, wyższość dyktatury nad senatem i tym podobne ciekawe zagadnienia mimo wszystko pokazują Rzym w pejoratywnym kształcie.
Sytuacja buntowników tragiczna- znajdują się morzu Rzymian a dookoła wszystkie kraje/prowincje są w ich władaniu-Galia, Hiszpania, północna Afryka, tereny dzisiejszej Grecji, Turcji, Palestyny, Egiptu, piraci zostają przepędzeni, pozostaje walka z całym Imperium i wtedy próba przebicia się na tereny chyba tylko Germanów.
Spartacus tej walki wygrać nie mógł, film to klasyka, aczkolwiek mija się z prawdą historyczną.