jedna scena i deklasuje filmy, choć i tak jest "kultowy" :)
Fakt, latający autobus to zdecydowany Hit w tym filmie, no i jak dla mnie trochę za dużo remontów :D
Co do remontów - wyobrażasz sobie nakręcenie takiego filmu w naszych miastach i na naszych drogach? To dopiero byłaby jazda :))
Film skończyłby się po 5 minutach, rozbliliby się w pierwszej dziurze :D No i nie zapominaj o fotoradarach :) 50 mph to u nas ponad 80 km/h (dobrze liczę?) :D
Chyba dobrze liczysz - powiem Ci, że nigdy nie ogarniałem tych stóp, mil, funtów... Nie można tego ujednolicić- po co komplikować sobie życie :)
hahah wszędzie remonty! nawet w metrze :D to aż komiczne, a lot autobusu... uuh lepiej nie wspominać. Tak naprawdę wiele jest w tym filmie podobnych sytuacji, tak nierealnych, które jednak miały miejsce, że niestety moja ogólna ocena filmu na tym sporo traci :(