Przetłumaczyć ,,Parenthood" na ,,Spokojnie, tatuśku" to jest coś. Jestem pewien że mieli na myśli coś ważnego kiedy tak kręcili to tłumaczenie. Poza tym czy tylko ja mam wrażenie że polscy tłumacze doznają nieokiełznanych spazmów śmiechu kiedy tylko uda im się usłyszeć słowa ,,tatusiek" albo ,,mamuśka"? Ale co gorsze, mam wrażenie że wszyscy, co do jednego uważają że każdy na świecie tak ma a wstawienie jednego z tych słów w tytuł spowoduje serie zaśmiań się na śmierć... :(