Religia była, jest i będzie ważnym aspektem życia dla wielu ludzi i to wcale nie jest złe. Jeżeli wiara w Boga sprawia, że ludzie czują się lepiej to nie widzę powodu, aby im tego zabraniać. Natomiast totalnym złem jest fanatyzm religijny, obłuda i podwójna moralność.

W "Spotlight" mamy to świetnie przedstawione. Ludzie, którzy z zasady mieli szerzyć pokój, prawdę i dobro dopuszczali się czynów za które (moim zdaniem) należało im się odcięcie pewnej iście męskiej części ciała. O pedofilii powinno się mówić głośno, a sprawców ( niezależnie czy to sklepikarz, nauczyciel czy ksiądz) srogo karać.

Film jest bardzo dobry, co nie zmienia faktu, że dla mnie na Oscara nie zasłużył. Gdyby filmy oceniali zwykli ludzie a nie tzw. "Akademia" to jestem pewna, że nie byłby tak wysoko. Ale ludzie z "Akademii" zazwyczaj wybierają jakieś chwytliwe i kontrowersyjne tematy czasem nie oceniając filmu i realizacji tylko temat który poruszają. No ale tak to już w tym amerykańskim świecie jest :) Dla mnie "Spotlight" zasługuje na mocną 7.