Historyjka nawet niezła - taka na poziomie B klasowego amerykańskiego filmu, niezbyt rozumiem czemu scenariusz Wereśniaka wygrał edycję Hartley-Merrill - ale zarżnięta przez kulawą typowo polską realizację, która oscyluje gdzieś między teatrem telewizji a rekonstrukcją z programu 997.
Początkowe zabójstwo (nawiązujące do zastrzelenia Pershinga w Zakopanem) jest pokazane tak padaczkowo, że woła o pomstę. Potem jeszcze w paru miejscach montaż i praca kamery mocno mnie irytowała, ale na plus zdjęcia zimowych widoczków i fajne ujęcia z góry zza neonu.
Na plus również Zamachowski. Obuchowicz miał się żenić a nie wyglądał na pełnoletniego. Na minus Figura - irytująca gra, jej kłótnia z Orzechowskim jakby wyjęta z któregoś z nowych polskich dramatów społecznych, czyli taka scena do porzygania niezbyt pasująca do raczej groteskowej konwencji filmu. Zresztą Figurę wstawiono chyba tylko po to, żeby jedyną kobitą w filmie nie była kurewka, bo wątek romansu z Lubaszenką (sympatyczna rola i fajny pomysł z niedogrzanym posterunkiem)
zbędny.
Ogólnie nawet szybko i bez większych przykrości minął mi seans, a to w przypadku polskiego filmu z ostatnich lat już spore osiągnięcie.
4/10