Z jednej strony film ma mnóstwo zalet - świetny klimat, grę aktorską, a przede wszystkim cały ten metaforyczny przekaz.
Ale jednocześnie jest tak piekielnie nudny... już po pierwszej scenie miałem ochotę przewinąć tą zamułę.
Trzeba być prawdziwym twardzielem, żeby wytrwać do końca (w oglądanie tego filmu więcej niż jeden raz wogóle nie jestem w stanie uwierzyć).

Osobiście daję zawyżone 7.
Zawyżone, bo pomimo iż oglądanie nie dało mi ani trochę frajdy, satysfakcji, czy jakiegokolwiek pozytywnego odczucia, które w zależności od rodzaju filmu powinno towarzyszyć oglądaniu, to niewątpliwe zalety nie mogą pozostać niedocenione.

Jasne, to snobistyczne, oceniać film wysoko tylko dlatego bo ''jest dobry'', pomimo że wcale się nie podobał ale pocieszam się myślą, że w swoich ocenach jestem bardziej sprawiedliwy niż zdecydowana większość innych tubylców...