Musisz. To jeden z najbardziej przerażających horrorów w dziejach kina. A w Zonie to składają bardziej krwawe ofiary niż w Świątyni Zagłady! Slasher jakich mało. Total czad.

Jak rozumieć tę wieloznaczną ironię?
Nie podoba Ci się, że kogoś do obejrzenia ,,Stalkera" mogła nakłonić gra bazująca na nim? Dla mnie - zapalonego gracza i kinomana - takie przenikanie jest ważne i doceniam, że ktoś potrafił osadzić grę w tym uniwersum.

A gdzie tu ironia? Toż ja przy "Stalkerze" Tarkowskiego obgryzałem palce!

Ech... nie wiem, jak to rozumieć. Przedstawiłem swój punk widzenia, tak więc teraz może już odejdę w ciszy.

Człowieku, ta gra nie była oparta na filmie. To kompletnie co innego..........

Gra jest oparta na ,,Stalkerze" w taki sposób, w jaki sam film jest oparty na ,,Pikniku...". Czyli łączy je konwencja (postapokalipsa), zona i stalkerzy. jasne, że nie jest w 100% oparta na filmie. Chyba że Twój post nie był do mnie, bo ja czegoś takiego nie mówiłem, bardziej autor:)

Książka, film i gra stanowią TRIADĘ. To trójca przenajświętsza: książka stworzyła uniwersum, film dodał temu niespotykanej gdzie indziej powagi, zaś gra to rozrywka najwyższej miary - bach bach bach. I Bach!

Myślałem, że podzielasz zdanie autora. Do autora wątku to było na pewno. To nie było oparte a jedynie - INSPIROWANE filmem. A to już zupełnie co innego. ;)

oj tak