PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30808}
7,9 35 tys. ocen
7,9 10 1 34568
8,9 49 krytyków
Stalker
powrót do forum filmu Stalker

Film refleksja

ocenił(a) film na 10

Odebrałam ten film jako filozoficzną refleksję o człowieku i duchowości- sferze w nim
tajemniczej, pełne pułapek, niezbadanej, do której w reżimie totalitarnym wstęp został
zakazany ( wojska broniące wstępu do strefy). Nauka i sztuka, intelekt, reprezentowane
przez profesora i pisarza, są dla człowieka niewystarczające, nie odnajduje dzięki nim
szczęścia- oboje idą za Stalkerem, kapładem, znającym misteria, tajemniczne,
wydawałoby się nielogiczne prawa, którymi rządzi się strefa, w poszukiwaniu sensu. Tu
obowiązuje pokora, pogodzenie się z własną słabością, którą Stalker nazywa siłą
człowieka. Gdy bohaterowie pragną iść na własną rękę zderzają się z pułapkami, duma
bywa zgubna. Tak samo w duchowych misteriach obowiązuje zaufanie, powierzenie się
przewodnikowi, mimo tego, że często nie widać "sensu" owych praktyk. Ciągłe rozmowy
bohaterów odzwierciedlają wewnętrzną walkę sił obecnych w człowieku, ścierają sie ze
sobą argumenty intelektu, nauki, duchowości. Stalker, jako przewodnik, to bohater
głęboko zakożeniony w ruskiej kulturze "boży szaleniec", gotowy do poświęceń, wyzbyty
egoizmu, Ale jego postawa nie jest idealna- mistyka to nie wszystko- mistyka ma go
doprowadzić do wybawienia w komnacie życzeń, gdzie jako jedynemu z bohaterów udaje
się osiągnąć szczęscie, spełnia się jego życzenie- zostaje naprawiona jego łączność z
córką i z żoną.
Arcydzieła charakteryzują się nie tym, że można je w różny sposób interpretować, ale tym,
że są o CZYMŚ, zmuszają człowieka do MYŚLENIA, sztuki zapomnanej. Tarkowski nie
nadarmo cytuje Apokalipsę, Ewangelię, wkłada na głowę jednego z bohaterów
cierniową koronę, na bohaterów spada deszcz- oczyszczenie, po wypowiedzi Stalkera a
żonie i dziecku.
Polecam przeczytać wywiady z Tarkowskim, gdzie mówi on o "duchowej impotencji"
współczesnego człowieka, jego zagubieniu i niemocy.
"Ich narządy odpowiedzialne za wiarę zanikły bo nie były urzywane"- Stalker
Oby nie zanikła też głębsza refleksja nad arcydziełami sztuki, takimi jak ten film.

ocenił(a) film na 7
Merina

To co napisałaś wydaje się być prawdą, tak samo setki innych interpretacji wydają się być słuszne. Oglądałem Stalkera kilka dni temu i sam nie wiem co o nim myśleć. Moja pierwsza myśl odnośnie filmu była taka, że strefa to wnętrze bohatera, jego problemy. Za każdym razem jak staram się dojść do sedna to wpadam na inny pomysł. Uważam, że reżyser za mało konkretnych danych nam przedstawił. Nie ma zbytnio o co się zaczepić interpretując film. Wiem, że sporo osób sięga po wywiady oraz bierze pod uwagę zwyczaje Tarkowskiego. Może w tym tkwi urok ,,Stalkera" :) Trzeba się porządnie natrudzić żeby interpretacja trzymała się kupy a mimo to każdy ma swoją wersję.

ocenił(a) film na 10
person2

Jak dla mnie urok "Stalkera" tkwi właśnie w bardzo jasnej, spójnej kompozycji, w braku sztuczności w posługiwaniu się metaforą. Ale rozumiem, że można w nim dostrzega jeszcze inne wątki. Ale grunt, żeby je uzasadnić i uargumentować, inaczej to (nazwijmy rzecz po imieniu) bzdury i pastwienie się nad arcydziełem. To tak jakby doszukiwać się wątków totalitarnych w "Romeo i Julii"...

użytkownik usunięty
Merina

"zmuszają człowieka do MYŚLENIA, sztuki zapomnanej" - no ej no, znowu? Coście się tak na "człowieka szeroko pojętego" wszyscy uwzięli? :/

ocenił(a) film na 10

Może rzeczywiście, obeszłoby się bez generalizacji ... ;) Chociaż na swoje usprawiedliwienie muszę powiedzieć, że akurat jeżeli chodzi o kino to kiepsko to wygląda... Opłakany stan recenzji, jeżeli już w ogóle coś się znajdzie to krótkie, nie na temat i bez zastanowiena. Pisałam trochę zdenerwowana, po przeczytaniu mnóstwa głupich opinii o wspomnianym filmie.

użytkownik usunięty
Merina

Nie chodziło mi o generalizacje, tylko o to, żeby być dla innych kochanym :P

ocenił(a) film na 10

Kochanym to też znaczy wymagającym ;p

użytkownik usunięty
Merina

Nie prawda. Wymagający to jest tato! O! :o

ocenił(a) film na 7
Merina

w pełni zgadzam się z tą interpretacją. dodałbym jednak, że przy ocenie filmu znaczenie będzie miało nasze podejście do religii i świata. myślę, że słabością tego filmu jest liczba jego bohaterów - czyli sposobów myślenia. dla mnie film jest "czarno-biały" , ponieważ pokazuje "za i przeciw" bez możliwości wyboru trzeciej opcji. z jednej strony mamy "bożego szaleńca" a z drugiej ludzi "z pustymi oczyma". moje podejście do tematu wiary i świata wychodzi poza ramy tych ograniczeń, chociaż często, fragmentarycznie się w nie wpisuje.

ocenił(a) film na 10
dzon

Reżyser przedstawia wyraźnie swój pogląd, swoją refleksję a już my, widzowie, możemy się do tego ustosunkować. Im więcej zastanowienia pozostawia po sobie film, tym jest dla mnie bardziej wartościowy. "Boży szaleniec" także przechodzi w filmie metamorfozę, nie tylko rytuały są ważne- w sferę duchowości musi wejść też miłość (tu w postaci rodziny, bohater wyraża ją wypowiadając życzenie) I "Oda do radości" na koniec jako ukazanie, że jest nadzieja i ma moc. Wydaje mi się, że w ten sposób film staje się wolny od zbyt ciasnych ram, tylko i wyłącznie religijnych interpretacji.

ocenił(a) film na 7
Merina

masz rację. wydaje mi się, że moje obiekcje wobec filmu wynikają po prostu z innego podejścia do kwestii wiary niż reżysera, więc wiele momentów oceniam inaczej. co jednak nie zmienia faktu, że film jest niezwykle ciekawy, głęboki i wart polecenia.

ocenił(a) film na 10
dzon

Dokładnie. I właśnie to też jest fantastyczne że można podjąć z nim dyskusję. Tylko trzeba mieć solidne argumenty bo te podane w filmie są bardzo konkretne i dobrze przedstawione ;)

ocenił(a) film na 7
Merina

dla mnie solidnym argumentem dla tego filmu byłby moment, gdyby czyjeś marzenie/życzenie/prośba spełniło się ot tak - po pstryknięciu palcem. a nawet, gdyby tak sie stało, to niemiałoby to znaczenia, bo byłaby to fantazja filmowa. taka jest wiara - nie do udowodnienia, tak jak i nie do obalenia. i właśnie to pokazuje dla mnie ten film. jak i to, że ekstremum , w którąkolwiek stronę nie jest dobrym rozwiązaniem.
pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 10
dzon

Oczywiście. Również pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 10
Merina

Jak dla mnie rozmowa o moim odbiorze filmu czy interpretacji jest zupełnie niemozliwa i niepotrzebna. Ten film odebrałem na poziomie uczuć i doznań estetycznych. Nawet nie próbuję sobie tego tłumaczyć

ocenił(a) film na 10
Wiatrak99

Można i tak. Mnie uczucia i doznania estetyczne doprowadziły do interpretacji. Nie tłumaczyłam sobie tego filmu a poprostu obejrzałam i zobaczyłam o czym jest. Bo tutaj akurat, moim zdaniem, nie mamy doczynienia ze "sztuką dla sztuki".