Od razu zaznaczam, że nie uważam się za człowieka co rozumie wszystko i nie uważam, że moja interpretacja jest jedyną słuszną.
Moim zdaniem Stalker przyparty do muru, gdy nazywa Komnatę "nadzieją" daje swoim towarzyszom do zrozumienia, że nie istnieje żadna anomalia spełniająca życzenia. Cała wyprawa ma na celu sprawić, iż Pisarz i Profesor dotarłszy do Komnaty "uwierzą" w cudowną moc komnaty, co da im wspomnianą wcześniej nadzieję, która jest początkiem realizowania przez człowieka swoich ukrytych pragnień, marzeń. Profesor zrozumiawszy to, zaniecha wysadzenia komnaty w powietrze, a Pisarz stwierdzi, że Stalker nie jest przewodnikiem za jakiego go uważał lecz tylko "Bożym błaznem".
Elementem wskazującym na to jest między innymi korona cierniowa znaleziona przez Pisarza, atrybut Jezusa Chrystusa, który jak wiemy nauczał poprzez przypowieści, których sens nie był dosłowny.
Pod koniec filmu przewodnik cierpi z powodu braku wiary na świecie czego następstwem jest brak nadziei.
Najmniej zrozumianym przeze mnie elementem filmu jest sam koniec, pokazujący nadprzyrodzone zdolności córki Stalkera. Może kluczem do zrozumienia tej sceny są trzy szklanki, liczba odpowiadająca ilości uczestników wyprawy. Dlaczego więc jedna szklanka upada na ziemię?
może chodzi o to że jemu jako jedynemu wyprawa przyniosła tylko pustkę?
możnaby spekulować, że ta scena jest podsumowaniem całej wyprawy. mamy trzy "szklanki", początkowo ustawione w rzędzie jedna za drugą. pusta szklanka to stalker, za którym podążali profesor oraz pisarz. następnie szklanki przebywają drogę po powierzchni stołu, co symbolizować może drogę jaką bohaterowie przebyli aż do progów komnaty. w jednej z końcowych scen, gdy cała trójka siedzi w barze, każdy z uczestników wydaje się odmieniony. tylko w jaki sposób?
pisarz udał się na wyprawę w konkretnym celu, widać było że ma do komnaty już z góry upatrzone życzenie. jednakże gdy dotarł już do jej progu, nie przekroczył go (zachwiał się, mało tam nie wpadł, ale stalker pociągnął go na ziemię). dlatego można wysnuć wniosek że pisarza symbolizuje szklanka z herbatą - do połowy pełna, która dotała aż do krawędzi stołu, ale nie spadła. został czymś wypełniony, ale nie do końca i nie do końca tym o co mu chodziło.
profesor udawał się na wyprawę także w konkretnym celu, ale innym niz pisarz. on nie miał życzenia które chciał wypowiedzieć w komnacie, chciał ją zniszczyć. czyli z założenia jego cel był nieco "pusty" - nie był wypełniony żadnymi nadziejami które komnata mogłaby spełnić. profesora symbolizować więc może słoik, w którym znajdują się jakby skorupki jajka (?.. na to mi właśnie wygląda to co jest w słoiku).
natomiast stalker z wyprawy przyniósł tylko pustkę. w końcówce filmu mówi o tym jak zniesmaczony jest ludźmi których poprowadził w głąb Zony. jego poczucie misji osłabło, gdy przekonał się że znowu jego wysiłki nie przyniosły rezultatu. zarzeka się że już nigdy nikogo tam nie poprowadzi. czyli w pewnym sensie ta pustka którą odczuwa - popycha go poza krawędź, spada, rezygnuje...
nie wiem czy to nie zbyt głęboka analiza, ale moja pani od polskiego z liceum byłaby pewnie dumna :)