Podsumowanie filmu:
Film jest rodzajem anomalii, która postarza widza o 3 godziny. Na szczęście nie jest śmiertelną pułapką.
S.T.A.L.K.E.R. to super gra.
Polecam 3 godziny grać, zamiast tracić czas na ten film.
Gdyby piszący recenzję był moim dzieckiem to tylko wziąć i pocałować...
Nie można tworzyć sztuki, w tym sztuki filmowej, która podobała by się wszystkim. Gdyby tak było to nie mogła by to być sztuka. To nie zwykła sieczka rozrywkowego Sci-fi (nie żebym miał coś przeciw temu nurtowi, bardzo lubię P.K.Dicka). Film jest dziełem, a gry to ostatnio wychodzą tylko bez "duszy", szkoda życia na granie, nie szkoda na refleksję.
Ok. To ujmę to inaczej.
Pani Jadzia lubi sobie, od czasu do czasu, upiec ciasto.
Kiedyś, gdzieś w 1979 roku, pani Jadzia poszła do sklepu, żeby zakupić składniki na Ciasto. Kupiła 2 litry octu. I jak wróciła do domu to
zabrała się do roboty. Starała się bardzo. Piekła z godzinę, aż jej się blacha wytrawiła, a całe mieszkanie kwaśnym dymem przeszło. Niestety nikt nie zrozumiał, jak Pani Jadzia chciała upiec makowiec, bez mąki, maku, tłuszczu i cukru.
Piętro wyżej mieszkał stary zły SBek, który schorowany przez ciągłe picie na umór, został dobity przez kwaśne opary z piekarnika pani Jadzi i zmarł w okropnych męczarniach. Po 1989 roku pani Jadzia dostała medal za walkę z komuną.
Jeśli chodzi o współczesną hollywoodzką sieczkę SF (czy jakie kolwiek hollywoodzkie kino akcji, bo o dobre sf ostatnio trudno), to ja nie jestem fanem - schemat zawsze ten sam, wiele się dzieje, sporo akcji, naciąganych scen, niepisaną zasadą jest jest że pod koniec każdego filmu główny bohater w sztucznie przedłużonej scenie walki pokonuje głównego czarnego charaktera, ja to znam, to mnie nudzi. Grałem w grę S.T.A.L.K.E.R., dowiedziałem się o filmie który dał jakieś podwaliny świetnej grze, film rosyjski z 1979 roku nie może mieć nic wspólnego z współczesną mainstreamową hollywoodzką produkcją, byłem bardzo zainteresowany. Przystąpiłem do seansu... zasnąłem w połowie, przy drugiej próbie zasnąłem w 3/4 ( zacząłem oglądać od połowy ). Wniosek - skrajności są złe. Cisza... od czasu do czasu przerywana rozmowami o życiu, 3 minutowa podróż drezyną w milczeniu. Nie potępiam tego typu ciekawostek filmowych, jednak wydaje mi się że problem jest taki że tego typu formuła sprawdza się ale jeśli film trwa nie więcej jak 90min.