Zacznę może od początku.
W okolicach kwietnia obejrzałem film pt."Powrót" ,coś niesamowitego ,żaden obraz nie wywarł na mnie jeszcze takiego wrażenia.Od tamtego czasu postanowiłem zająć się zaliczaniem rosyjskich filmów.Z tego co wyczytałem wielu ludzi proponowało obejrzenie filmu Tarkowskiego ,również lista rekomendacji na FW na pierwszej pozycji podawała "Stalkera".
Z obrazem pokładałem wielkie nadzieje ,myślałem ,że pobije nawet "Powrót".Zwlekałem z jego obejrzeniem ,aż do dzisiaj i niestety nie dostałem tego co oczekiwałem.
Co dokładnie wymagałem od filmu?-Tego co było do przepychu w "Powrocie" ,czyli masę symboli i interpretacji ,wiele pytań po seansie.
Widzę tu ładne ujęcia ,klimat ,gre aktorską ,dopracowany scenariusz ,ale nie to czego szczególnie oczekiwałem
Może coś przeoczyłem i będę musiał powtórnie podejść do "Stalkera" ,ale wątpie czy to coś da, bo póki co to po za strefą nie ma w nim nic ciekawego
"czyli masę symboli i interpretacji ,wiele pytań po seansie."
Mi po pierwszym seansie mało głowa nie wybuchła od prób interpretacji i kłębiących się pytań ;)
Czy komnata istnieje i czy spełnia marzenia?
Ile osób tu na forum myśli, że Stalker był szalbierzem, a ile że po prostu pisarzowi i profesorowi zabrakło wiary... albo, że nie możemy rozeznać swoich prawdziwych pragnień, albo...