[uwaga, zawarte żywcem cytaty z filmu! nie chcesz se psuć filmu? nie czytaj, przeczytaj po
seansie]
nie każdy zrozumie ten film. sądzę, że najnowsze wypowiedzi pochodzą od osób
młodych. proszę wziąć pod uwagę datę wydania [1979].
dziś oczekiwana jest zarąbista fabuła, zwroty akcji, super efekty. nieważne dziś jest
przemyślenie filmu, i próba odzwierciedlenia w stosunku do własnego życia.
to tak jak z dzisiejszą muzyką. jak dla mnie - "świat schodzi na psy razem z nim ty"
(Ci którzy są w temacie wiedzą czyje słowa zacytowałem)
najwazniejsze zdania:
"Nie każde życzenie się tu spełnia, Spełnia się tylko to pragnienie, które leży w twojej
naturze, w głębi twojej duszy, o którym nic nie wiesz. Nic nie zrozumiałeś, Indianinie. To
nie chciwość sprowadziła tu Jeżozwierza. Czołgał się w tym błocie, błagając o życie
brata. Ale dostał tylko pieniądze i nic innego dostać nie mógł, bo przypadło
Jeżozwierzowi, co Jeżozwierzowe! A sumienie, żal - to tylko wynalazki. Zrozumiał to i
powiesił się. Nie wejdę do tej twojej Komnaty. Nie chcę unieszczęśliwiać nikogo swoją
niegodziwością. Nawet ciebie. A potem wieszać się, jak Jeżozwierz. Już prędzej zapiję
się na śmierć w moim domu, w ciszy i spokoju.
następnie olśnienie stalkera
A, niech tam... A gdyby tak wszystko rzucić, zabrać żonę, Smerdę i przenieść się tutaj. Na
stałe. Nikogo tu nie ma. Nikt ich nie skrzywdzi.
następuje 4-5minutowa cisza... czas na refleksje. to jest najważniejszy moment w tym
filmie.
ktoś może uważać gadanie pisarza za bełkot i pseudofilozofie, ale nigdy nie zgodzę się z
Tym. To są bardzo mądre zdania, nie potrafię przypomnieć sobie filmu, w którym dotarły
by do mnie tak mocno słowa.
Mądre słowa.
warto tez przywolac moment, w ktorym stalker rozmysla nad muzyką, jak to sie dzieje ze
zharmonizowany hałas potrafi nas poruszyc.
słowa leciały tak "Po co to wszystko i dla kogo? Mozna by rzec. Dla nikogo. Bez powodu.
Niesamolubnie. Nie. Nie wydaje mi się. Ostatecznie wszystko ma swój sens.
Sens i przyczynę"
następuje wygaszenie i kolejne ujęcie.
Kończąc rozważania...
film jest metaforą.
Wszyscy, którzy dotarli ze Stalkerem do Spełniacza, spełnili życzenia, ale albo sie zabijali,
albo już więcej nie można było ich spotkać. Przychodzili z zamiarem sławy, otrzymania
pieniędzy, patrzyli egoistycznie na siebie.
Na samym koncu Stalker mowi ze nigdy juz nikogo tu nie przyprowadzi.
Stalker chce dawać nadzieje i zmienić ludzi, naprawić ich życia gdyż sam jest przegrany.
Jednak to mu się nie udaje.
I tak jak ludzie dotarli do samego końca Strefy, do Spełniacza, tak w ich życiu nie zmieniło
się nic.
Teraz zamień słowa
Stalker - Autor filmu
Strefa, Spełniacz - Film
i przeczytaj jeszcze raz .
myślę, ze to jest to co naprawde chcial przekazac autor.
być może sam miał problemy z rodziną etc. i jakby wcielił siebie w film.
a spójrz teraz na krytyków którzy gnoją film. Po prostu są tacy sami jak ci których
prowadził Stalker.
teraz tak naprawdę można połączyć ze sobą różne interpretacje
Stalker w magazynie z woźnicą na pytanie czy nie będą ich ścigać żołnierze odpowiada
"że boją się jej jak ognia"
jeśli strefa = sumienie, świadomość, ----> wszystko jasne
akcja w barze jak stalker odmawia wódki, wtedy też on twierdzi ze to zaraza ludzkości -
można wyciagnac wniosek ze sam byl alkoholikiem i to doprowadzilo go do obłedu
dlatego jego rodzina jest nieszczesliwa, corka zamknieta w sobie.
Ale koleś się wyprodukował! Nie rozumiem tylko tych wielkich przerw w tekście, no fakt optycznie wygląda to na więcej niż w rzeczywistości jest, może bardziej poetycko? Kto to wie... aha temat dodałeś dwa razy
Spójrz na swój temat lizodupo i go porównaj :) Przepraszam, nie ma co porównywać - Kolega dostał olśnienia, którego Ty nigdy nie zaznasz :) Jak widzę cytaty ze Stalkera to mam ochotę go jeszcze raz oglądnąć i potwierdzić swoją pseudointeligenckośc o której pisałeś :D
Ps. Zmień sobie nicka, bo za każdym razem coraz gorzej wygląda. Tylko awatara sobie nie ustawiaj z nim związanego, bo nie każdy chce go oglądać. Ja na pewno nie.
po przeczytaniu wypowiedzi gruzdixa też mam ochotę jeszcze raz obejrzeć Stalkera
Ja i tak tego filmu do końca nie rozumiem, dwie kwestie oświecił we mnie autor tematu, ale co najlepsze, kocham ten film. Może tylko ze względu na ciekawe myśli i zdarzenia w nim zawarte. Tym, którzy podobnie jak ja filmu nie rozumieją polecam oglądać film w odstępach czasowych aż do skutku ;)
Ja obejrzałem film trzy razy, za każdym razem maksymalnie się koncentrując i za każdym razem wiedziałem o filmie więcej.
Jeszcze kilka razy i zrozumiem... ;))