PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9752}

Star Trek VI: Wojna o pokój

Star Trek VI: The Undiscovered Country
7,1 6 563
oceny
7,1 10 1 6563
Star Trek VI: Wojna o pokój
powrót do forum filmu Star Trek VI: Wojna o pokój

future

ocenił(a) film na 8

Szósta część Star Treka to pożegnanie z załogą Enterprise. W następnych filmach spod znaku ST będziemy oglądać bohaterów serialu TNG, którzy po siedmiu latach eksplorowania kosmosu na ekranach telewizorów, wreszcie przenieśli się na srebrny ekran. Film ten w związku z tym jest podsumowaniem dotychczasowych wypraw kapitana Kirka, który wraz ze swoimi przyjaciółmi, za trzy miesiące przejdzie na zasłużoną emeryturę. Zanim jednak będzie mógł w spokoju odpoczywać, musi udać się w jeszcze jedną misję. Otóż po ogromnym wybuchu na klingońskim księżycu Praxis, życie wszystkich Klingonów jest zagrożone w wyniku utraty naturalnego satelity i najprawdopodobniej rasa ta wyginie w ciągu 50 ziemskich lat. W związku z tym Klingoni decydują się na zawarcie pokoju z Federacją (z którą walczyli od wielu, wielu lat). Kirk ma za zadanie przewieźć klingońskiego ambasadora na Ziemię, jednakże w wyniku spisku ambasador zostaje zamordowany, a załoga Enterprise wrobiona w zamach...

Do realizacji "Wojny o pokój" został zaangażowany Nicholas Meyer, który już raz nakręcił jeden - i to nie byle jaki bo najlepszy - z odcinków Star Treka czyli "Gniew Khana". Wybór idealny, bo reżyser rewelacyjnie czuje o co chodzi w całym uniwersum, dzięki czemu nakręcił film, który jest kwintesencją Treka oraz jednocześnie przepięknym, podniosłym pożegnaniem. Mamy tu wciągającą fabułę, intrygującą historię dziwnego zachowania Enterprise, poważny proces sądowy, oraz sporo akcji i naprawdę niezłych efektów specjalnych - brak grawitacji, fala uderzeniowa, czy dwóch Kirków. Pomimo małego budżetu udało się twórcom uniknąć kameralności, a VI ogląda się jak prawdziwy blockbuster, który fantastycznie trzyma w napięciu i nie nudzi ani przez chwilę. Co prawda zabrakło w tej części - szczególnie w porównaniu do poprzedniej "Ostatecznej granicy" – dużej dawki humoru, ale to dlatego, że i temat na "Wojnę o pokój" jest dużo bardziej poważny i większa ilość żartów gryzłaby się z poważną atmosferą.

Na uwagę zdecydowanie zasługują świetne, często bardzo trafne dialogi - nawet zabawna kolacja z Klingonami - oraz niezła scena ataku na zamaskowany statek. Zawodzi niestety trochę znów końcówka - cała seria ma z tym problem - która jest zdecydowanie za krótka. Świetnie za to wypada muzyka niezbyt znanego Cliffa Eidelmana, która choć prawie w ogóle nie korzysta z poprzednich motywów przewodnich ani Courage'a, ani Goldsmitha, to rewelacyjnie buduje mroczną atmosferę. Już pierwszy, podniosły utwór grany przy napisach początkowych przyciąga uwagę i w świetny sposób zapowiada najbliższe wydarzenia. Ponadto Eidelmanowi udało się to z czym miał problem za pierwszym razem Horner - stworzył zupełnie inną muzykę, która o dziwo idealnie pasuje do opowieści o załodze Enterprise.

8/10

milczacy

Świetny film- dałem 8/10, choć prawie do końca trzymałem się kurczowo 9. Niestety jak mówi przedmówca zakończenie ponosi tutaj winę. Na pierwszych 6 filmów ten jest najlepszy. :D

milczacy

"Nicholas Meyer, który już raz nakręcił jeden - i to nie byle jaki bo najlepszy - z odcinków Star Treka czyli "Gniew Khana".

Bądźmy poważni - do "The Motion Picture" nie ma podskoku ale "Gniew Khana" to i tak świetna przygodówka tak jak i wszystkie 6 Treków z Shatnerem i Nimoyem. Uwielbiam tą serię kinówek i jest zdecydowanie lepsza od Star Wars.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones