Wychodziłem do kina naćpany świetnym trailerem i rządny więcej tego, co tam zobaczyłem. Niestety przeliczyłem się. W filmie aż roi się od niedopatrzeń i błędów, wszystkie ciekawsze sceny walki były do obejrzenia w zwiastunie, bez potrzeby pójścia do kina :(
Najciekawsze było to 3D, gdzie nie widziałem większej różnicy patrząc w i bez okularów (Multikino). Czasami miałem wrażeni że film z 3d ma tylko nazwę wspólną i logo producenta na początku.
Gra aktorska również nie zachwyca. Po Avatarze miałem chyba wygórowane oczekiwanie co do Sama Woringhtona. U Camerona przynajmniej wczuł się w rolę, a tutaj miałem wrażenie, że granie jest dla niego karą. Io była o wiele bardziej zaangażowana niż, główny bohater - kilka razy podczas podróży po pustyni zmieniała wdzianko co świadczy o jej poczuciu piękna i... idiotyźmie reżysera :)
Jedyne co w 100% podobało mi się to muzyka, naprawdę była dobra.
Mam jeszcze kilka uwag co do kina.
Byłem wczoraj w multikinie w pasażu grunwaldzkim na 20:30. Sala była ogromna, a ekran wyglądał jak 30'' telewizorek, było tam duszno i gorąco bo klimatyzacja była najprawdopodobniej wyłączona lub ustawiona na low no i perełka - reklamy przed filmem trwały równo 28 minut!!! Myślałem że szlag mnie tam trafi!!! W cc jest o wiele lepiej, bo sale są mniejsze co odbija się na m.in. na jakości dźwięku...
NIGDY WIĘCEJ MULTIKINA.