Cóż film jest słaby trzeba to sobie powiedzieć jasno. Nawet w swojej kategorii, efektownych kostiumowych filmów akcji, wypada poniżej średniej.

Pierwszą rzeczą jaka może dziwić jest zupełna przypadkowość tytułu. Nie znając bliżej fabuły produkcji, a sugerując się jedynie tytułem, można by się spodziewać filmu o tematyce teogonicznej, opowiadającej o walce między dwoma pokoleniami bogów - tytanami i olimpijczykami. Tymczasem otrzymuje opowieść, co prawda o walce, ale między ludźmi, a bogami olimpijskimi, ci pierwsi wspomagani są jedynie przez różne nadludzkie istoty, jak Perseusz, Io, dżiny itd., którym do tytanów daleko.

Największym brakiem filmu jest jednak scenariusz - niespójny, nielogiczny, wrzucający widza w wir akcji, bez żadnego szerszego przedstawienia tła. Tak naprawdę nie wiemy, czemu ci ludzie buntują się przeciw bogom. Podobnie zawodzi montaż. Jak już ktoś wspomniał walka ze skorpionami jest zmontowana fatalnie, nie wiadomo, ile ich jest, kto walczy z którym (tym bardziej, że drużyna jest dość liczna, a my nie zdążyliśmy się przyzwyczaić do ich twarzy). Dobra byłaby tu zmiana tła, np. walka z jednym skorpionem odbywałaby się na pustyni, z drugim w jakiś ruinach i wszystko byłoby ok. Także pierwsze sceny filmu można by trochę przemontować (np. scenę ataku Hadesa na łódź Perseusza dać po scenie narady bogów, na której dają oni Hadesowi prawo do walki z ludźmi) i wszystko byłoby oczywistsze.

Na plus filmowi można zaliczyć dobre efekty specjalne i scenograficzne (piękny pegaz! świetne wiedźmy!), a także niezły dobór aktorów.