No tak...remake filmu z 1981 roku to ekranizacja gry z 2008...to ma sens.

Bo dzieci nie oglądały Clash of the Titans z 1981 który był na te czasy oszałamiającym filmem pod względem efektów.
Tylko grają w mózgo pralne gry

Prawda,prawda...
za krótki <br/>za krótki <br/>za krótki <br/>

Oryginalny Clash of the Titans wcale nie był oszałamiający pod względem efektów.Można powiedzieć nawet,ze był już nieco przestarzały,pamiętać należy że cztery lata wcześniej powstały Gwiezdne wojny,które to były rewolucją pod względem technicznym.Natomiast to co robił Ray Harryhausen(autor efektów w Starciu...) w latach od 50-tych do 70 tych rzeczywiście było oszałamiające.

W Polsce to było oszałamiające na ten czas i robiło ogromne wrażenie.
Nie odwołuje się ogólnikowo do świata tylko do Polski.
Trzeba było to obejrzeć w 81' roku a nie posługiwać się czyimiś opiniami ze te efekty były śmieszne.
W rzeczywistości były trochę ale film był fajny i robił wrażenie.

Napisałeś dokładnie:"...bo dzieci nie oglądały Clash of the Titans z 1981 roku który był na te czasy oszałamiającym filmem pod względem efektów..."O Polsce nic tu nie ma,skąd mam wiedzieć że "nie odwołujesz się ogólnikowo",zrozumiałem to zdanie tak jak zostało napisane.Nie posługuję się czyimiś opiniami ,tylko tym co widzę na ekranie.Proponuję porównać poziom techniczny dwóch filmów- Star Wars (1977 wersja nie poprawiana) i Clash...(1981),zapewniam ,że różni się znacznie na niekorzyść tego drugiego.Poza tym to raczej Ty sam posługujesz się rozpowszechnianymi przez innych(także przez filmweb),w dodatku błędnymi opiniami na temat niezwykłości efektów specjalnych w Starciu...Dodam jeszcze,ze nie miałem zamiaru być złośliwy,chciałem tylko wyjaśnić pewne niejasności a oryginalny Clash of the Titans bardzo lubię tak jak i efekty specjalne w nim zastosowane mimo,ze w tym okresie odchodziły one powoli do lamusa.

Star Wars a CotT to dwa różne filmy!!!!!! Star Wars IV używa efektów scen statycznych kosmici to ludzie w gumowych kombinezonach, efekt poduszkowca który lata został wykonany dzięki nałożeniu wazeliny na obiektyw z tego co pamiętam. A CotT ma ruchome postaci które walczą więc to jest inna bajka niż Star Wars gdzie tak naprawdę efekty w wersji z 77 wyglądają biednie pod względem technicznym bo akurat widziałem ta wersje :].
sam jabba miał się pojawić w IV części ale zrezygnowano z pomysłu bo miał być to zwykły gruby koleś a nie gruba glizda z powrotu jedi.
Więc mówienie o gwiezdnych wojnach i CotT jest beznadziejne.
SW miały ogromny rozmach to mogę przyznać.

a co do:
,,Ty sam posługujesz się rozpowszechnianymi przez innych(także przez filmweb)"

wszystko co wiem to z własnych doświadczeń z filmami.

Ruchome,walczące postacie potworów stworzone techniką poklatkową Harryhausen stworzył już w Sindbadzie z 1958 roku( może i w jakimś wczesniejszym filmie,nie pamiętam już teraz) i tam były to sekwencje rewelacyjne.23 lata później w Starciu pokazuje nam tę samą,nieznacznie tylko udoskonaloną technikę.Mówienie w przypadku tego filmie o jakimś przełomie(pojawiło się takie stwierdzenie w kilku filmwebobwych artykułach) jest dla mnie pewnym nieporozumieniem.Natomiast w przypadku Star Wars to będę się upierał,że to była ewidentnie rewolucja,nikt wcześniej nie robił takich rzeczy na tak dużą skalę,tym bardziej,że z tego co wiem film ten nie miał statusu superproduckji.Mimo iż są to filmy od siebie odmienne,to porównania pod względem efektów osobiście uważam za zasadne.

No SW to była rewolucja bez dwóch zdań, ale nie powiedziałem ze CotT była rewolucja po prostu film z fajnymi efektami.

Tutaj zgoda,film z fajnymi efektami.Na mnie jednak nie robią już one tak dużego wrażenia jak scena walki z ożywionym szkieletami z "Jazon i Argonauci"(1963).Ta sama technika i film znacznie starszy,a efekt piorunujący.Nawet dzisiaj,w erze Avatara...

ja tam lobie filmy z po-klatkowymi potworami ;] i chętnie je oglądam nie wiem czy wiecie ale Park Jurajski maił być stworzony ta technika ale gdy Spilberg zobaczył pokazane mu efekty w 3d zmienił zdanie wiemy na co ;]

mi tam Clash of Titans nie przypomina "God of War" może i jest szybka akcja ale jak na GOW za mało krwi i brutalności.Moim zdaniem będzie to najlepszy film o mitologicznym herosie jaki powstał .No i może ktoś nakręci porządny film o Heraklesie....

Źle mnie zrozumieliście :D. Oglądałem orginał, to jest jeden z moich ulubionych filmów. Stwierdziłem tylko, ze zwiastun tej nowej wersji przypominał mi bardzo God of War.(na zwiastunie raczej i tak by brutalnoisci nie pokazali). Jako iż nie słysząłem wcześniej o tym, ze ma być Remake tego filmu(choć osobiscie uważam, ze powinni sobie z nimi dać spokój, bo po co zmieniać i tak już dobre filmy), a słyszałem, ze maja zrobić ekranizacje tej gry, dlatego tak na początku skojarzyłem.