Niedawno widziałam, i podobał mi się. Jestem mile rozczarowana. Spodziewałam się totalnej chały, a tu całkiem, całkiem. Bardziej mi się podobał niż Avatar.
starcie tytanów to mega chała! a Avatara da sie przynjamniej oglądać. Ten film jest fatalny!
hehehe.... niby w którym momencie AV się przyjemnie ogląda? przecież to chała tysiąclecia..., "trochę wzięte tu, trochę wzięte tam...", okraszone głupotą do granic możliwości łącznie z "chwytem dla moherowych berecików" jakby wyciął z M-jak miłość:
-jesteś głupi jak dziecko!
-ta...., to mnie naucz !
-........
- ach, jak ja ciebie teraz kocham, zginę za ciebie...