Ogólnie miłe dla oka kino rozrywkowe. Wkurzyło mnie to że nie było w Multikinie możliwości wyboru wersji, więc oglądałem w 3D, które tak naprawdę widać było w dosłownie kilku scenach - trochę szkoda że niejako do nowej technologii się człowieka niejako zmusza.
Irytowało drewniane "aktorstwo" Worthingtona.
Co ciekawe, najbardziej w oczy rzucała się rola Mikkelsena. Film średni, ale on dosłownie wypalił mi się w pamięci...