Wróciłem z kina i powiem tak: mam mieszane uczucia, film ogólnie może być, ale spodziewałem się o wiele więcej. Stanowczo był za krótki, trochę chaotyczny, a przede wszystkim spodziewałem się, że będzie choć trochę podobny do oryginału. Nie chcę zdradzać szczegółów, ale zabrakło trochę wątku o relacjach między Perseuszem a Andromedą, ale może taki właśnie był zamysł reżysera, że w przeciwieństwie do oryginału, główny bohater będzie się kierował innymi pobudkami w celu zrealizowania swojej misji. Do gry aktorskiej nie mogę się przyczepić jakoś szczególnie, jednak postaci nie były zbyt wyraziste, aczkolwiek plus dla Whortingtona i Mikkelsena przede wszystkim. Podsumowując: film da się obejrzeć, może podobać się szczególnie osobom, które nie znają oryginału, jednak jak dla mnie stanowczo za krótki i koncepcja reżysera nie przypadła mi zbytnio do gustu. Nie było klimatu, który to miała oryginalna wersja:) pozdrawiam!