Cały film nie był najgorszy, fabuła, efekty, aktorzy i ich gra była na "dobrym" poziomie ale jak pewnie wszyscy zauważyli film był jakby "przycięty" i jakby dać mu jeszcze z pól godziny, film byłby naprawdę bardzo dobry. No ale cóż zrobili jak zrobili a wystarczyło by tylko wywalić to zasrane 3D.
A rozwijając:
Razi typowo amerykańska łopatologia dla tych, którzy przypadkowo przespali w szkole mitologię (scena z monetami dla charona chociażby) Sam tytuł jest z innej bajki, czas akcji - tytani gryzą już ziemię, więc się scierać nie mogą siłą rzeczy. Skróty akcji to dopiero zabawa, raz dwa i bohaterowie już stoją u wejścia do krainy zmarłych, bo to po sąsiedzku było (mała ta Grecja wiadomo).
Ale widowisko w sumie fajne...