Czy w Hollywood nie ma lepszych niż Sam Worthington? Swoją grą przeszkadza w odbiorze filmu, choć nie tylko on. Dobrze zrealizowana legenda, choć niczym szczególnie nie zaskakuje, a momentami nudzi. Poniżej oczekiwań.
Jak dla mnie nawet sama kanwa mitu jest strasznie odtworzona i nie czepiam się, że nie przenieśli mitu dokładnie tylko, że Starcie Tytanów od początku do końca i to z dużą dozą konsekwencji nuży. Nie dziwię się słabej grze aktorskiej, bo tu nie było czego grać, po prostu zwykła gadająca dykta