Pomiędzy "nawalankami" powinny być sceny,(powszechnie uznane za nudne) które nadadzą choć trochę klimatu abyśmy poczuli, że mamy do czynienia z mitologią, a nie z filmem tylko i wyłącznie bazującym na akcji.
Pierwotnie jakieś sceny rozdzielające "bitwy" były, ale jakiś idiota skrócił film właśnie o te sceny przez co min. ucierpiały na tym sceny z Izą Miko jak i cały film. Film spokojnie mógł trwać ze 150 mim.
Pomijając już fakt, że tylko mała część scenariusza się pokrywa z mitologią(głównie imiona postaci), bo reszta to jest poprzeinaczana i mało co się zgadza, żeby nie powiedzieć, że nic.

Moja ocena 7/10 tylko dlatego, że bardziej oceniam to co chciałem i powinienem zobaczyć, niż to co widziałem.