Niestety film rozczarowujący, trailer zapowiadał się ciekawie, natomast
wykonanie bardzo słabe. Gra aktorska mizerna, jedynie Finnes pokazuje
kunszt, przy czym granie złych charakterow w filmach tego typu nie stawia
go na piedestale wielkich aktorow (np. Lord Voldemort). Efekty specjalne
niezle, ale nie powalajace, o wiele lepsze np. w innych produkcjach, np.
Transformers czy King Kong, nie mowiac juz o Avatarze. Fabuła denna,
płytka, odbiegajaca od prawdy mitologicznej, dialogi patetyczno-komiczne,
nierealne, gnusne i przaśne. Wielki zawod, przy czym jezeli rozrywka, to
ok, rozumiem bawimy się, ale przykro ze pod przykrywka efektow specjalnych
nie oferują widzowi nic oprocz banialokow, brakow fabuly, logicznosci, gry
aktorskiej i "tego czegos" w kinie. Ocena 4/10.
Wystawiłem identyczną ocenę, razi mnie spieprzony scenariusz, niuanse w stylu czarnego pegaza, idealny kaloryfer na zbrojach (bogowie w zbrojach SIC), generalnie film pozostawia wrażenie jakby twórcy/producenci (nie wiem kogo winić) podeszli do remake'u od niechcenia, wręcz robiąc go na odwal, a pierwowzór to chyba tylko tlił im się gdzieś w pamięci jako zarys całej historii... scena z mechaniczną sową to jak splunięcie w twarz dla każdego kto uważa pierwszy film za fajny. Kolejny przykład po Max Paynie czy Wolverinie filmu, który ma trailer lepszy niż całość.
Mam takie wrażenie, że dzisiaj twórcy kina wychodzą z założenia, że
widzowie są już tak obcykani w rozpoznawaniu pewnych schematycznych wątków,
że nie trzeba ich w filmie w pełni pokazywać. Zamiast tego można pokazać
tylko scenę pierwszą i ostatnią, oszczędzić na czasie i wepchnąć coś
jeszcze, oczywiście w formie równie skrótowej i umownej.
Tym sobie tłumaczę tak wielką ilość z dupy wziętych epizodów i postaci,
które może i jakoś się kojarzą z pewnymi utartymi motywami, ale w tym
konkretnym filmie przez swoją skrótowość tylko mnie irytowały.
5/10. A i to tylko za ładne sceny. To już nawet Wolverine trzymał się kupy
i przynajmniej było wiadomo co i dlaczego się dzieje.