Też się zastanawiam czy na 2d nie iść w tym wypadku.

nie twoje obawy a chyba innego gościa - ty chyba jeszcze tych fragmentów nie widziałeś..

poza tym, po kij jest wydawać kasę na coś co jeszcze nawet dobrze nie raczkuje? w kinie 3D postacie i wszystko mają wyłazić z ekranu, a jeśli ma być to co w Avatarze to ja dziękuję za wywalone w błoto pieniądze bo efektu 3D nie było widać :/

"w kinie 3D postacie i wszystko mają wyłazić z ekranu"
chyba w Twoim wyobrażeniu powinno...

"nie twoje obawy a chyba innego gościa"
Że niby co?
Skąd ty wiesz czego się obawiałem 2 miesiące temu?
Zajrzyj sobie do archiwum komentarzy na filmwebie i może się dokopiesz jak sceptycznie wypowiadałem się odnośnie konwersji na ostatnią chwilę.

a film będzie wyświetlany w normalnych kinach.. mieliby sobie odciąć dopływ kasy?

Konwersja z 2D na 3D jest bardzo trudna dla pojedynczych obrazów, a co
dopiero dla całego filmu. Na YouTube można zobaczyć wiele filmów, które
są konwersją z 2D na 3D, nawet zwiastun Avatara - wszystkie wyglądają
tragicznie.

Obawiam się, że to może bardzo zniechęcić do 3D przeciętnego widza,
który po Starciu Tytanów stwierdzi, że to 3D jest beznadziejne. Tyle, że
on może nie wiedzieć, jaka jest różnica pomiędzy prawdziwym 3D, a
konwersją i przez to nawet prawdziwe porządne 3D może stracić. To
ogólnie zniechęci ludzi do oglądania filmów 3D, jeśli nie wiedzą o tym,
że konwersja 3D nie ma praktycznie nic wspólnego z prawdziwym 3D. Ona
zawsze będzie miała wady w stosunku do prawdziwego 3D, bo nie sposób
wszystkie efekty przenieść z 2D do 3D - choćby woda - pod różnym kątem
jest widziana różnie. Albo dym, który w przestrzeni ma zwykle bardzo
złożone kształty, ale tego nie widać na obrazach 2D. To się nie może
udać...

Cieszę się, że Cameron jest przeciwny takim konwersjom. Jednak decyduje
się na Titanica w 3D, ale chce na to poświęcić dużo czasu. Być może coś
z tego wyjdzie, ale to wciąż nie będzie to samo, co prawdziwe 3D, zawsze
umknął jakieś detale... włosy, bąbelki... to strasznie trudno się
konwertuje, a nagranie tego w 3D jest dziecinnie łatwe. ;)

Jeśli w Avatarze jest prawdziwe 3D to ja dziękuję za taki efekt...
Nic nadzwyczajnego. Ładnie, solidnie ale żadna rewelacja.

"Obawiam się, że to może bardzo zniechęcić do 3D przeciętnego widza,
który po Starciu Tytanów stwierdzi, że to 3D jest beznadziejne."

Albo może być gorzej - przeciętnemu widzowi się spodoba i takie byle jakie 3D będzie w każdym filmie.

"Jeśli w Avatarze jest prawdziwe 3D to ja dziękuję za taki efekt...
Nic nadzwyczajnego. Ładnie, solidnie ale żadna rewelacja."

dokładnie..........

Nie mylmy żałosnych anaglifowych fake'ów z konwersją!!!
To nie ma nic ze sobą wspólnego!

Nie piszę o anaglifowych fejkach, ale o konwersjach. Na YouTube są fajki,
ale są tez konwersje. :>

Zobacz np. to: http://www.youtube.com/watch?v=eF65sD6oXGQ
to jest konwersja. Przecież to nie jest przestrzeń, tylko sztuczne
wypukłości. :( Oczywiście konwersje mogą być różne, lepsze lub gorsze, ale
nigdy nie dorównają prawdziwemu 3D.

Pisałeś o zwiastunach Avatara - marne fejki. Pojawił się też pirat Avatara 3D - to dopiero jest okropny fejk - ten sam obraz przesunięty lekko w poziomie- po cholerę ludzie robią coś takiego?! ;/
Taką "konwersję" może sobie zrobić każdy dzieciak...

Ten link co dałeś (btw, dzięki za niego), to jest prawdziwa konwersja, ale automatyczna - nie ma ona NIC wspólnego z ręczną konwersją profesjonalną stosowaną w filmach kinowych.
To jest zupełnie coś innego.Tutaj jest konwersja wykonana przez algorytm, jest to, jak widać, jeszcze gorszy szajs niż najgorszej jakości konwersja ręczna. Samsung podobną wprowadził do swoich telewizorów (konwersja w czasie rzeczywistym), które już są do kupienia w polskich sklepach (euro-rtv-agd). W filmach kinowych robi się to ręcznie (standardowo: pełno grafików i animatorów - 1,5 roku pracy) i dzięki staranności można uzyskać rezultat jakości nagrywania filmu w 3D.

Na YouTube oprócz fejków jest też konwersja zwiastuna Avatara do 3D. Linku
ci nie podam, bo niegdzie go sobie nie zapisałem, ale pamiętam, że taką
konwersję oglądałem. To nie był fejk, ale konwersja. Wszak marna ona była.
:P

Oczywiście rozumiem, na czym to polega. Ciekaw jestem, jaki algorytm robi
to w czasie rzeczywistym, bo moim zdaniem bez jasnej interpretacji obrazu
nie można stworzyć konwersji. Nie można tego zrobić z automatu - trzeba się
orientować co jest daleko, a co blisko. Z obrazu 2D nie można tego
odczytać, trzeba to po prostu wiedzieć. Dlatego ręczne konwersje mogą się
poniekąd udać... ale myślę, że do tego potrzebny jest model 3D wszystkiego,
co widać w kadrze. Na oko nie wyjdzie to dobrze nigdy - wiem, bo
próbowałem. ;) Zobaczymy, jak będzie z Titaniciem. Cameron na pewno nie
będzie chciał nam pokazać badziewnej konwersji. :P

Tu nie chodzi o to, że Starcie Tytanów będzie miał pełno wyskakujących pierdół z ekranu - to nie ma nic do rzeczy. Tu chodzi o to, że np. sceny w lesie mają dziesiątki drzew - każde takie drzewo to przecież trójwymiarowy model - przy szybkiej konwersji zamiast drzew w tle będzie jeden wielki, płaski karton z teksturą drzew, jak w marnej gierce, bo osoby od konwersji nie mają wtedy czasu na umieszczenie modelu każdego drzewka w scenie. Z aktorami też pewnie będą problemy. Popatrzycie na postacie z boku kadru lub w tle to na pewno będą spłaszczone jak z papieru.

Jak wam 3D w Avatarze nie pasuej to popatrzcie za okno, tam macie najprawdziwsze "efekty 3d" czy jak to tam nazywacie.

pierw obejrzyj, potem się wypowiedz. Bazując na opiniach innych każde arcydzieło można zmieszać z błotem; nie będę mieszał do tego Avatara - ma swoje oddzielne forum. Racja, 3D to skok na kasę, ale za to z jaką rozrywką. Film ten już byłby dla mnie świetną rozrywką bez 3D. Na szczęście mam dużo czasu, by to jeszcze przemyśleć, ale jednak wybiorę się na zwykły seans. Bolące oczy i lekki ból głowy to nie seans, na który wracam z przyjemnością. Alicja w 3D mi na ten rok już wystarczy. Boli mnie to, że piszesz o takich rzeczach, których nie widziałeś. Twoje wypociny jasno wskazują, że coś tam wiesz, coś tam po angielsku czytałeś, ale Twoja wiedza jako tako jest bezużyteczna, bo nie podparta żadnymi dowodami.

A czym mam się sugerować, jak nie informacjami osób, które już coś widziały? Tym bardziej, że jest to informacja bezpośrednio od jednego z największych maniaków 3D na świecie. Filmu przecież nie krytykuję. Jak zaznaczyłem, piszę jedynie o OBAWACH - nie wiem czy wiesz, co oznacza to słowo.

Moja wiedza dotycząca konwersji jest poparta empirycznie, nie wyssałem sobie tego z palca, wiem mniej więcej jak działa ten proces dlatego starałem się sprecyzować czemu odnoszę się sceptycznie do 3D w Starciu Tytanów. Nie mówię, że to na 100% nie wypali - może nie będzie wcale źle. Założyłem ten temat tylko dlatego, by niektórzy zauważyli, że film JUŻ TERAZ nie zapowiada się w tak różowych barwach, jak się większości zdaje. Ludzie tu wypisują totalne głupoty np. o pobiciu Avatara. Potem będzie wielkie narzekanie, że to "miało być coś innego, wielkie zapowiedzi, a wyszło do bani".

http://twitter.com/EricDSnider/status/11291109636

"The after-the-fact 3D-ification of TITANS is so weak that you can watch it without the glasses and barely notice anything's amiss."

Ja nawet nie wiedziałam, że to w 3D ma być, heh. Teraz mam dylemat, czy iść u siebie w mieście na to do kina, czy jechać extra do Heliosa. Byłam w Heliosie na Avatarze i muszę powiedzieć, że efekty wyglądały całkiem nieźle, a tutaj no sama nie wiem...

A ja sie tak zastanawiam jaka jakość ma konwersja w telewizorach S3D dokonywana w czasie rzeczywistym :O

Co do Tytanów to nie wiem czy wybiore 3D, ale Jak Wytresować Smoka to juz banoko w okularach zobacze :)