Starcie Tytanów nigdy nie było wybitnym filmem ale po latach ogląda się ten film jeszcze gorzej. Gra aktorska wydaje się być nieco karykaturalna, stroje bogów (szczególnie Zeusa) wyglądają jak z jakiejś niskobudżetowej telenoweli a sama fabuła jest mocno nieciekawa i zmiany względem mitologii sprawiają, że wcale nie ogląda się tego lepiej jeśli się zna oryginał z 1981 roku, ogląda się to o wiele gorzej. Ten film to jeden z czołowych przykładów, że Amerykanie (przynajmniej we współczesnych czasach) nie powinni się brać za ekranizacje znanych mitów greckich bo za dużo w nich zmieniają i sprawiają, że te mity po prostu są przedstawione w bardzo nijaki i nudny sposób. Do tego efekty specjalne w tym filmie są po prostu paskudne. Pomimo archaiczności animacji stop-motion, film z 1981 wyglądał o wiele lepiej pod tym względem i tam Meduza rzeczywiście budziła grozę, tutaj raczej powoduje uśmiech żenady. Film do obejrzenia, można nawet dobrze się bawić ale to zdecydowanie mocny średniak, który nie prezentuje ani wyjątkowego aktorstwa, ani dobrych efektów specjalnych ani ciekawej fabuły.