nie wiem kto pisal scenariusz, a tym bardziej kto go zaakceptowal,
ale... no bez jaj. ja wiem ze amerykanie nie ogarniaja mitologii i ze
grecja lezy gdzies obok francji (ktora lezy tam gdzie australia)... ale
czemu tyle absurdow jest w tym filmie?
uwaga spoilery:
Kraken- mityczny potwór nad ktorym mial wladze Posejdon- w filmie Hadesa
Io- grecka nimfa, kochanka Zeusa- w filmie jakas laska, ktora odrzucila
zaloty boga, przez co sie nie starzeje (???)
Andromeda- zona perseusza- w filmie ratuja ja on, ale nic wiecej...
wybiera on Io (bez jaj ;d)
w sprawie meduzy- wszystko ok, poza tym ze:
-nie bylo jej siostr w filmie
-perseusz zabil ja z innych powodow
-nie miala groty przy hadesie
Dżiny- totalne WTF, co to mialo byc? ;d;d;d; ludzie drewna, z jakimis
mocami, zyjacy na pustyni?!
generalnie film mily w ogladaniu. szkoda tylko, ze gdy ciemnota (vide
USA) oglada taki film, to potem mysli ze mit o perseuszu tak wygladal...
"generalnie film mily w ogladaniu. szkoda tylko, ze gdy ciemnota (vide
USA) oglada taki film, to potem mysli ze mit o perseuszu tak wygladal..."
Krzysiu, popraw się i nie idealizuj. u nas w Polsze znajdziesz przeciętnie tyle samo ignorantów i znających mitologię co w USA. A biorąc pod uwagę realne ilości, a nie stosunki, to pamiętaj ze tam masz 1/5 społeczeństwa wysoko wykształconych liderów. A ile u nas? Z tego co pamiętam to było 3? Niech będzie 7% z naszych 38-39 mln, i porównaj to z 55-60 mln samodzielnie myślących ludzi w USA, to zrozumiesz czemu oni są do przodu.