Czekałem na ten film chyba tylko z jednego powodu, mianowicie odtwórcy głównej roli Sam Worthington, nazwisko bardzo ciepłe, w ciągu ostatniego roku dwie bardzo ważne role w Terminatorze ocalenie i avatar.
Niestety nie warto było czekać, chęć obejrzenia była silniejsza, strata kasy na bilet boli bardziej niż rozczarowanie. akcja dzieje się tak szybko, że nawet nie zdążyłem jakoś polubić drugoplanowe postacie, w sumie to i po co? a scena finałowa, kurcze tu mnie zaskoczył reżyser dwukrotnie, szybki finał z krakenem i Hadesem nie powoduje żadnego oczyszczenia, po prostu rach ciach i po wszystkim, pewnie będzie tak że jak się film dobrze sprzeda to i druga cześć będzie, tylko po co?