Jest to film o męskiej przyjaźni, kobiety tego filmu nie zrozumieją. Widać to najbardziej po scenie gdy są w trójkę na koncercie. Zoey się przygląda "chłopakom" ze zdziwieniem, jakby uważała ich za co najmniej nienormalnych, a oni po prostu się świetnie bawili. A ona zachowywała się jak Zoey-za (zołza, jakby ktoś nie zrozumiał).
Ja jestem kobietą i zrozumiałam ;/ Czemu sądzisz że my nie zrozumiemy...? A to że Zoe tak na nich patrzyła to tylko jej rola..... :D
Nie chodziło mi o film, już jak napisałem nie dało się edytować, chodziło mi o męską przyjaźń.
No to myślisz że my męskiej przyjaźni zrozumieć nie umiemy?? Same mamy "przyjaciółki" i robimy o wiele bardziej szalone rzeczy od picia piwa i darcia sie nakoncertach xD! I uwierz mi wszystko da się zrozumieć ;P
Inaczej powiem.
Wam się wydaje, ze nas rozumiecie, a nam się wydaje, że was rozumiemy :D A tak naprawdę jedno nie jest w stanie zrozumieć drugiego ;p
Jest to film o męskiej przyjaźni, kobiety tego filmu nie zrozumieją. Widać to najbardziej po scenie gdy są w trójkę na koncercie. Zoey się przygląda "chłopakom" ze zdziwieniem, jakby uważała ich za co najmniej nienormalnych, a oni po prostu się świetnie bawili. A ona zachowywała się jak Zoey-za (zołza, jakby ktoś nie zrozumiał).
chodzi o koncert tego ich ulubionego zespolu Rush?? tego ktorego Zoey nieznala - moim zdaniem w tym tkwi klucz :) Chlopcy swietnie sie bawili bo znali kazdy kawalek na pamiec a Zoey stoi i sie przyglada - pewnie pierwszy raz widzi swojego faceta wyluzowanego - caly poczatek filmu chodzi spiety jakby mial kolek w d.pie i dopiero jak poznal wyluzowanego Sydneya sie troche rozkrecil.
Ja juz napisalam swoja opinie- troche dziwne mi sie wydaje ze wyluzowany Sydney zaprzyjaznia sie szybko z takim ponurakiem jak glowny bohater.
PS. Dziewczyny tez sie wyglupiaja na koncertach, na jakiej planecie zyjesz?? bo ja pisze z ziemi :)
Brawo, właśnie o to mi chodziło, że Peter to sztywniak a przy Sydneyu się wyluzował. I nie pisałem że dziewczyny nie potrafią się bawić.
a w sumie dzis przemyslalam jak to sie stalo ze Sydney tak szybko sie przywiazal do Pete'a - jak w koncu sie poklocili to jest scena jak Sydney obdzwania wszystkich swoich kumpli i okazuje sie ze zaden nie ma czasu (jeden jest zajety jakimis sprawami zwiazanymi z rodzina, drugi musi isc z dziecmi do parku rozrywki itd). Mysle ze tak naprawde podobnie jak Pete byl zdesperowany zeby znalezc 'kolesia' do swoich wybrykow. Pojawil sie Peter- zachlysnal sie tym wyluzowanym zyciem Sydneya i wreszcie jeden i drugi mial jakiegos kumpla.
zgadzam sie z dziewczynami ! sama nią jestem i świetnie rozumiem ten film . Polecam go wszystkim do obejrzenia to naprawdę dobra komedia !
Nigdy nie mów, że kobieta czegoś nie rozumie, a w szczególności nie jakaś konkretna ale ogólnie kobiety, bo od razu się zejdą, nawykłócają i udowodnią Ci, że rozumieją lepiej (facetów) niż nawet Ty sam z bandą swoich (tępawych) kolegów // Tak, specjalnie dokoloryzowałem :)
Nie bez powodu dodane po slashu było zdanie "specjalnie dokoloryzowałem" :) Sama Pani potwierdziła moje słowa swoją reakcją :) Na przyszłość życzę mniej frustracji, a więcej dystansu.
Dajcie spokój. Z kolei z własnego przypadku wiem, że dziewczyna i jej kolega/przyjaciel też mogą świetnie się bawić na koncercie i zachowywać prawie tak jak ukazane było w filmie. Zależy od osoby.
Jestem kobietą i zorumiem, cóz za niespodzianka... ;/ Nienawidzę, kiedy ludzie wrzucają kobiety lub facetów do jednego worka, osobiście znam np. kobiety bardziej męskie od wielu facetów i odwrotnie, z resztą dużo osób pewnie zdaje sobie sprawę z tego, że tak jest. Choć jak widać - nie wszyscy.
Wracając do filmu to ZROZUMIAŁAM go, uśmiałam się na nim i uważam, że to świetna komedia.
Widzę, że dajesz przykład odnoszący się do wyglądu ;) Gratuluję pomysłu, ale mam nadzieję, że większość osób zrozumiała, że chodziło mi o zachowanie. A może jesteś jednym z tych dzisiejszych "damskich" facecików, co maja 2 lewe ręce i super obcisłe rurki na dupie, skoro takie jest Twoje zdanie odnośnie mojego komentarza ;)
"Jest to film o męskiej przyjaźni, kobiety tego filmu nie zrozumieją. "
Jest dokladnie na odwrót. To mezczyzni nigdy nie zrozumieja tego, ze kobiety potrafia zrozumiec znacznie wiecje niz sie facetom wydaje. ;)
Stary kocham cie wypowiedz- Kobieca przyjaźń też jest możliwa. Dla mnie dobry film, ale nic ponadto. 7/10 daję. Czasami mnie śmieszył, czasem nie. Oczywiście to komedia, ale jakby potraktować to komedia to w wielu momentach ich przyjaźń była przesadzona, bo przesadą jest stawiać przyjaciela wyżej niż kobietę i zamiast jej też poświęcić czas, to ciągle z kumplem. Po prostu trzeba znać umiar. No, ale z tego co pamiętam bohater w końcu to zrozumiał. Piszę, z tego co pamiętam, bo film oglądałam z 2 lata temu albo i więcej :)