czemu Eddiemu tak strasznie odwalilo i jakim sposobem reszta grupy poszla z nim na taki uklad, zeby az tak przekroczyc granice (mowie o tym wystepie na przemowieniu ojca Emily)?
Tez tego nie kumam, zwlaszcza ze Emily byla po ich stronie, chciala ratowac te slumsy. Czego bardziej nie rozumiem to po cholere bylo im potrzebne te 100 tys z wygranej? na waciki? Przeciez cala ta charakteryzacja, sprzet z najwyzszej polki, gadzety kosztuja fortune (chociazby wynajem - bo raczej nie kupno skoro taka bida, tych wszystkich aut z pierwszej sceny by moc sobie po nich poskakac)
Film pelen absurdow typu: po co ci szkola? - zacznij tanczyc lub: Reporterka - "policja wszczela dochodzenie, wszyscy sie zastanawiaja kim sa tajemniczy "The MOB" "- chyba nie az tak tajemniczy skoro na kazdym video widac ich twarze :DD. Gra aktorska na wyjatkowo zenujacym poziomie - irytujacy lalusiowaty - co druga scene zdejme koszulke - glowny bohater. Jedyny plus to chyba scena w galerii i Stellamara. 2/10