"Stowarzyszenie umarłych poetów" w pełni zasłużyło na Oskara za scenariusz. Historia najpierw opisana przez Kleinbauma potem sfilmowana przez Weira robi niesamowite wrażenie. Uczniowie w elitarnej szkole są duszeni niczym pacjenci na oddziale siostry Ratched. Ostatni w "Rowerze Błażeja" toczyła się dyskusja na temat rygorystycznych szkół i okazało się, że niewielu widzi sens w tak twardej dyscyplinie a głównie zwolennikami takich instytucji są ich dyrektorzy. Najważniejszą rolę w filmie pełni poezja. Keating udowadnia tutaj znaną od dawna prawdę, że działanie pod przymusem nie sprzyja efektom. Zostawiając swoim uczniom więcej swobody zaraża ich miłością do wiersza.