mnie bardzo poruszył. dziś oglądałam po raz drugi i obiecałam sobie, że nie będę płakać, ale ostatnia scena ("Kapitanie, Kapitanie") po raz kolejny rozłożyła mnie na łopatki... ^^
Zgadzam się. Film bardzo wzruszający.
Żyjmy tak, aby w chwili śmierci nie odkryć, że nie żyliśmy...
Ja ostatnio oglądałam i pomimo że często płacze na filmach to na ostatniej scenie po prostu ryczałam jak dziecko. Niesamowity film. Długo nie będzie mi dawał spać po nocach.
I tak gra aktorska. coś neisamowitego
Ja oglądnąłem go wczoraj i z biegiem czasu coraz bardziej się nim zachwycam. Nawet zmieniłem już ocenę z 8 na 9:-)
Film bardzo dobry. Ostatnia scena akurat średnio mi się podobała, ale fascynują mnie postacie chłopaków. Szczególnie Neila. Nie wiem, czy ktoś już o tym wspominał, ale wydaję mi się, że był homoseksualistą. Stąd jego wiele rozterek, stąd też taki dystans do ojca, stąd też chyba to przedstawienie i szkoła wojskowa. Nie chcę tu nikogo szufladkować, ale wydaję mi się, że mimo niedopowiedzeń, ta postać była najbardziej skomplikowana ze wszystkich.