To nowy gatunek w kinematografii. A mówiąc żartem: ten film i jemu podobne bardzo wpływa na światopogląd (mnie, w każdym razie, wpłynął), na optymizm, na poczucie sensu istnienia (ale patos). W Gazecie Wyborczej facet pisze o takich filmach: INSPIRUJĄCE. Coś w tym jest... do działania zachęca na pewno. Przesłanie obrazu zostaje na bardzo długo.