Stowarzyszenie Umarłych Poetów

Dead Poets Society
1989
7,8 326 tys. ocen
7,8 10 1 326093
7,6 60 krytyków
Stowarzyszenie Umarłych Poetów
powrót do forum filmu Stowarzyszenie Umarłych Poetów

1. Lee (Robert Vaughn) - "Siedmiu wspaniałych"
2. John Creasy (Denzel Washington) - "Człowiek w ogniu"
3. Sierżant Elias (Willem Dafoe) - "Pluton"
4. Carlito Brigante (Al Pacino) - "Życie Carlita"
5. Maximus (Russell Crowe) - "Gladiator"
6. Mufasa (głos: James Earl Jones) - "Król Lew"
7. Ojciec (Konstantin Ławronienko) - "Powrót"
8. Kyle Reese (Michael Biehn) - "Terminator"
9. Leon (Jean Reno) - "Leon Zawodowiec"
10. William Wallace (Mel Gibson) - "Waleczne serce"
11. Stephen McCaffrey (Kurt Russell) - "Ognisty podmuch"
12. T-800 (Arnold Schwarzenegger) - "Terminator 2"
13. Longinus Podbipięta (Wiktor Zborowski) - "Ogniem i mieczem"
14. John Coffey (Michael Clarke Duncan) - "Zielona mila"
15. Morgan Earp (Bill Paxton) - "Tombstone"
16. Heather (Beatie Edney) - "Nieśmiertelny"
17. Boromir (Sean Bean) - "Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia"
18. Mendoza (Robert De Niro) i Gabriel (Jeremy Irons) - "Misja"
19. Cleo (Queen Latifah), Frankie (Vivica A. Fox), Tisean (Kimberly Elise) ex aequo - "Desperatki"
20. Neil Perry (Robert Sean Leonard) - "Stowarzyszenie Umarłych Poetów"
21. Brooks Hatlen (James Whitmore) - "Skazani na Shawshank"

Te sekwencje zrobiły na mnie największe wrażenie. Piszcie swoje propozycje, zapraszam do dyskusji. Ten post skopiuję na forum każdego filmu, z którego dana scena pojawiła się na mojej liście.

ocenił(a) film na 8
Chan_Ka_Kui

Brakuje mi śmierci Maćka Chełmickiego (Zbyszek Cybulski) z "Popiołu i diamentu".

Sqrchybyk

Znam tę scenę, ale mnie tak nie ruszyła jak chociażby śmierć Podbipięty.

Chan_Ka_Kui

Polecam tą stronę:

http://www.film.org.pl/plebiscyty/smierc.html

Znajduje się tam ciekawe zestawienie, pokrewne tematycznie do twojego:)

Chan_Ka_Kui

Poza tym od siebie dodam (przy czym kolejność nie ma znaczenia) SPOILERY rzecz jasna:
1. A.I. -sztuczna inteligencja (koniec filmu - "pierwszy sen David'a", potraktowałem to jako śmierć, chociaż może to być moja nadinterpretacja:) )
2. Człowiek przyszłości (po raz kolejny film o androidach, cyborgach itp. Śmierć Andrew w momencie gdy przyznawano mu prawa człowieka)
3. Ostatni smok - śmierć Draco
4. 300 - śmierć Leonidasa
5. Szósty zmysł (tu jest mały haczyk, jaka była końcówka filmu większość pewnie wie, bohater nie mógł umrzeć po raz drugi, jednak TO wrażenie gdy żegna się z żoną zostaje)
6. Uwierz w ducha - praktycznie to samo co powyżej
7. Troja - śmierć Hektora
8. Filadelfia - śmierć Andrew (szczególnie końcowe sceny z pogrzebu, zgromadzona rodzina, oglądanie fimów z dzieciństwa, smutna muzyka w tle - dowód na kruchość życia)
9. Donnie Darko - śmierć Donnie (koniec filmu kiedy można wywnioskować, że każda śmierć to poniekąd...koniec świata)
10. Źródło - śmierć Izzy (morał o nieubłagalności śmierci)
11. 21 gramów - znowu haczyk bo mimo, że nie widać śmierci głównego bohatera, to jednak po obejżeniu całego filmu można się jej domyślić (dochodzi do tego głos w tle, monolog na temat tego czym tak naprawdę jest 21 gramów)
12. Ludzkie dzieci - śmierć Theo
13. Krwawy diament - śmierć Danny'ego
14. Dzień zagłady - samobójczy lot załogi w stronę asteroidy (końcówka filmu)
15. Życie jest piękne - śmierć Guido, jego poświęcenie dla syna (ale najbardziej wzruszająca jest reakcja chłopca, na końcu filmu...kto oglądał ten zrozumie).
Chciałbym tylo zastrzec, że te pojedyncze sceny nie mają nic wspólnego z ogólnym upodobaniem do danego filmu. Niektóre z nich są słabsze, inne lepsze. Poprostu ci konkretni bohaterowie byli przez cały film na tyle dobrze sportretowani, że ich śmierć była przejmująca.

unbreakable1_2

Plebiscyt film.org.pl znam, on właśnie natchnął mnie do zrobienia swojej listy. Stronę tę śledzę dość uważnie. A teraz parę odniesień do Twojej listy:

1. Dla mnie film powinien się skończyć w momencie zamarznięcia (śmierci?) głównego bohatera, bo dalsze kilkanaście minut niepotrzebnie wydłuża finał. Poza tym sama "śmierć" nie zrobiła na mnie tak dużego wrażenia.
3. Tej sceny zbyt dokładnie nie pamiętam, film widziałem dawno, ale chyba ąz tak mnie nie wzruszył.
4. Śmierć Leonidasa zawsze kojarzy mi się bardziej z poświęceniem, godnością, chwałą i duma niż ze wzruszeniem.
5, 6, 7. Dobre sceny, ale łzy nie uroniłem.
8. Tego filmu nigdy specjalnie nie lubiłem, śmierc Andrew w pamięci mi nie zapadła.
9. Zastanawiałem się, czy nie dać do mojej listy Donniego Darko, ale tutaj bardziej wzruszyły mnie sceny po samej śmierci - płacząca Maggie Gyllenhaal, gest pozdrowienia matki i dziewczyny, a w tle smutna "Mad World".
11. Hmm, śmierć Seana Penna w tym filmie nie poruszyła mnie na tyle, aby umieszczać ją na liście, chociaż rozumiem, że może zrobić wrażenie.
12. A ta śmierć jakoś w ogóle mnie nie wzruszyła.
13. Danny byłby na liście, gdyby nie przydługa sekwencja rozmowy telefonicznej i ogólnie nieco przegadana sekwencja.
15. Świetna, oszczędna scena, ale być może dlatego tak dużych emocji we mnie nie wzbudziła. Tzn. wzruszająca, ale nie aż tak, jak te na mojej liście.

Innych filmów z Twojej listy nie widziałem, ale zapraszam do komentowania moich typów. Szczególnie jestem ciekaw waszej opinii na temat numeru 1 na mojej liście. Ktoś w ogóle kojarzy śmierć Lee z "Siedmiu Wspaniałych"?

Sqrchybyk

Sarah Jordan w "Bez granic"


i dla mnie wzruszającą sceną jest śmierć Michaela Corleone, z dala od ludzi, których kochał, świadom swojej klęski, obwinia się za śmierć swojej córki, wie że przegrał życie, stracił miłość, jedna zona zginęła przez Niego, druga od Niego odeszła, zniszczył rodzine, którą tak chciał ochronić, zabił brata, który mu ufał i bardzo go kochał (popełnił jeden głupi błąd), obawia się życia posmiertnego. I niby umiera, zwyczajnie, ze starości ale umiera sam, bez bliskich, bez Rodziny, bez nikogo. Nie ma przy nim dzieci, nie ma rodzeństwa, przyjaciół, jest On sam i twarze, których nie ma... i wyrzuty sumienia. Przygnębiająca scena, okropna śmierć.

Chan_Ka_Kui

Zaglądałem na fora filmów z Twojej listy, czytałem opinie innych. Fakt faktem, że mało jest takich filmów, w których sam akt śmierci byłby przejmujący. Zazwyczaj tym co najbardziej wzrusza widza są sceny przed lub po, w których tle słychać często ładną muzykę. Dla przykładu Władca Pierścieni: większe wrażenie niż śmierć Boromira zrobił na mnie "upadek Gandalfa". Lecz jeszcze większy smutek robiły sceny po wydostaniu się Drużyny z Morii i ich reakcje spowodowane utratą przyjaciela. Podobnie z filmem Życie jest piękne, który jest na mojej liście, czy właśnie Donnie Darko. Wielu filmów o których piszesz nie widziałem (niestety), jednak śmierć Kyle'a Reese'a w Terminatorze była dla mnie bardziej zaskakująca niż przejmująca co nie znaczy, że nie robiąca wrażenia. Wydaje mi się, że wszystko sprowadza się do tego, kto czego szuka w danym filmie. Dla jednych śmierć androida Roya Betty(Łowca Androidów) nie zrobi żadnego wrażenia dla innych będzie wzruszającą śmiercią z przesłaniem. Jedni poddadzą się pięknej muzyce Jamesa Hornera i okrzykowi "Freedom!!!" z końcówki Walecznego Serca i zaleją się łzami (większość chciałaby umrzeć za miłość, ojczyznę, w chwale i z honorem). Inni stwierdzą, że jest to najgorszy z możliwych patetyczny tekst w mającym nie wiele wspólnego z historią filmie. Tak na marginesie na którymś forum wyczytałem John Travolta - "Fenomen"...też dobra scena.

unbreakable1_2

Masz rację. Jeśli chodzi o zaskakującą śmierć Kyle'a Reese'a, to ja miałem podobnie ze śmiercią Vito Corleone - też mnie bardziej zaskoczyła niż wzruszyła. Z "Walecznym sercem" też trafileś, bo faktycznie mnie ta scena poruszyła, a spotkałem kilka opinii wśród których była zbyt patetyczna. A co do śmierci Roya Batty'ego, to ta scena wygrała plebiscyt na najbardziej przejmującą śmierć na stronie www.film.org.pl. Niestety, Blade Runnera nie oglądałem (tylko fragmenty, dawno temu), więc nie mogę ocenić.