Zacznę od tego, że film mnie zainspirował i wzbudził wiele emocji.
Jednak nie rozumiem dlaczego Neil popełnił samobójstwo. Możecie mi mówić, że przecież rodzice go ograniczali i nie mógł spełniać marzeń, ale on nigdy z nimi o tym nie porozmawiał. Dlaczego osoba zdecydowana skończyć swoje życie, żyjąca z hasłem "carpe diem" na ustach nie spróbowała wszystkiego aby odmienić swój los? To nie była dojrzała decyzja mężczyzny, tylko młodego chłopca, który boi się konsekwencji podjętych decyzji. Wyprowadźcie mnie z błędu, jeśli się mylę.
I rozumiem, że w filmie władze szkoły oraz rodzice Neila potrzebowali kozła ofiarnego, a ekscentryczny nauczyciel był najlepszą opcją. Ale dlaczego niektórzy na forum też uważają go za sprawcę wszelkiego zła?