Nie sposób jest się nudzić podczas oglądania tego filmu. "Stowarzyszenie umarłuch poetów" to jeden z najlepszych dramatów jakie obejrzałem. Przede wszystkim cechuje go świetne oddanie klimatu ekskluzywnej szkoły. Ogromne wrażenie robi kreacja stworzona przez Robina Williamsa, oraz sceny z zajęciami Keatinga. Ciekawe tło dla filmu tworzy bardzo oryginalna kompozycja Maurice'a Jarre'a, oparta głównie o brzmienia elektroniczne. Poza tym, film posiada świetne zdjęcia oraz wspaniałe, wzruszające zakończenie, jedno z najlepszych jakie widziałem. 9/10