Naprawdę dobry film. O marzeniach, młodości, pasji i wierze we własne siły. Pokazuje, że trzeba "spijać soki życia", bo jest ono kruche, uczy marzyć i sięgać po to, o czym pragniesz nie zwracając uwagi na przeciwności.
Wiliams zagrał wspaniale.
P.S. Lepiej nie czytajcie książki napisanej na podstawie scenariusza. Nie umywa się do filmu.