Co sądzicie o lekcji polskiego polegającej na oglądaniu filmu, a później dyskusji na jego temat z tak zwaną inscenizacją, czyli całą klasą wchodzącą na ławki???
Mogłoby być ciekawie... w każdym razie chętnie poszłabym za wskazówkami Keatinga i interpretowała poezje "po swojemu" a nie wg schematu + domyślanie sie o9 co chodziło autorowi ;)
Ja wpadłam na pomysł, ze film ściągnę i nagram i zaniosę do biblioteki szkolnej, nie wiesz może czy i gdzie mogę znaleźć go w necie z lektorem?