Jeśli chodzi o ''stowarzyszenie umarłych poetow" to nie tylko obejrzałam film, ale i przeczytałam książkę... oba były niesamowite. Film, wspaniały7, a książki po prsotu doskonała. Myśle, ze nawet o niebo lepsza od filmu....Ale tak jest zawsze... muszę szczerze przyznać, ze jako ksiażka i tylko jeden film (billy eliot - polecam) wycisnęło z moich oczu tyle łez... nic dodać nic ując... zatem ''carpe diem''!!