Właśnie obejrzałam zdjęcia i dwie dziewczyny mi nie pasują. po pierwsze - Lena: w książce przedstawiona jako zniewalająca piękność. Aktorka która ją gra, owszem jest ładna ale nie jest zniewalająca. To samo tyczy się Bee- też nie jest taka zniewalająca i perfidnie widać jej odrosty :P A w książce jest wyraźnie zaznaczone, że jej włosy są naturalne (tj w pierwszej części) Co do Carmen to chyba nieźle jest dobrana, Tibby też ;) Hmm ciekawe jak wygląda trener... Muszę obejrzeć ten film bo książki są świetne ;)
Co do Leny to sie zgadzam. Jest piękna ale nie zniewalająco piekna. Briget...te odrsty same mowia za siebie. Carmen. Tu tez sie nie zgadzam. Carmen miala duza pupe a nie byla misiem puchatkiem. Tibby...z nia wydaje sie byc wporząsiu. Ale nie jest. Książkowa Tib miała kolczyk w nosie (" ale musze tu pracować. Chcę zarobić na samochód a nikt inny nie przyjmie dziewczyny z koczykiem w nosie..." czy jakos tak). Po za tym Tibby nie miała tych pasemek. I Eric. był latynosem a nie blondynem opalonym po kilki wizytach w solarium. No i wydaje mi się że Kostos był młodszy.
Niestety jeszcze nie widziałam filmu:( Ale oglądałam zwiastun i zdjęcia i zgadzam się co do Leny. Nie zgodzę się jednak do Bee. Uważam, że jest ok. Z Carmen też się nie zgodzę. Jest za gruba!! A Tibby wyobrażałam sobie z krótkimi włosami, a nie z długimi z pasemkami, ale mimo to nawet tak jest lepiej. I Tibby ma kolczyk w nosie - widziałam na zwiastunie.
A ja widziałam filmik i musze powiedzieć ze sie z wami nie zgodze. Co prawda Carmen jest za gruba w filmie (ale moze nie mileli lepszej aktorki), Blakey jako Bee - chyba został dobrana najlepiej ze wszystkich dziewczyn, Alexis (Lena) tez mi sie pooba jak zagrał swoia postać a co do roli Tibby to tez abrdzo podoba mi się jak ja zrobili (i moge potwierdziec ze ma kolczyk w nosie)